W Hiszpanii wszyscy mają już dość niżu Filomena, który stoi za opadami śniegu. Zimowa aura mocno utrudniła życie mieszkańcom Madrytu. Z powodu śniegu odwołany został domowy mecz Atletico, w którym rywalem miał być Athletic Bilbao. Problemy mają też piłkarze Realu Madryt.
Królewscy wciąż przebywają w Pampelunie, gdzie w sobotę rozgrywali ligowy mecz przeciwko Osasunie (0:0). Piłkarze nadal nie mogą wrócić do domów i już trzy noce spędzili w tym mieście. W dodatku Real w czwartek w Maladze czeka wyjazdowy mecz Superpucharu Hiszpanii, w którym rywalem będzie Athletic.
Jak informuje dziennik "Marca", w Maladze Real ma być już w środę. Zimowa aura sprawiła, że Królewscy do tego czasu mogą nie wrócić do Madrytu, dlatego Real do Malagi wybierze się bezpośrednio z Pampeluny. To oznacza, że piłkarze poza domami będą przez osiem dni.
Działacze Realu przez ostatni dzień studiowali wszystkie możliwe opcje powrotu do Madrytu. Samolot Realu nie mógł jednak w niedzielę wylądować na lotnisku w Madrycie. - Biorąc pod uwagę brak możliwości zagwarantowania czasu na powrót, podjęto decyzję o przylocie do Malagi i stosunkowo normalnych treningach - powiedział trener Realu, Zinedine Zidane.
Czytaj także:
Serie A: Juventus drżał o wygraną z dziesięcioma rywalami. Wojciech Szczęsny w bramce
Jakub Moder nie będzie jak Bartosz Kapustka. "W Brighton and Hove są nim podekscytowani"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko