Kulisy zwolnienia Brzęczka. Dowiedział się w samo południe. Selekcjoner pożegnał się już z pracownikami PZPN

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek (z lewej) i Zbigniew Boniek
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek (z lewej) i Zbigniew Boniek

Jerzy Brzęczek stracił w poniedziałek pracę. Selekcjoner nie spodziewał się takiego rozwiązania, był zaskoczony i rozczarowany. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, Brzęczek pożegnał się już z pracownikami PZPN.

W tym artykule dowiesz się o:

Z naszych informacji wynika, że do spotkania między Jerzym Brzęczkiem a Zbigniewem Bońkiem doszło dziś w samo południe. Selekcjoner został zaproszony do siedziby związku. To była rozmowa w cztery oczy, podobnie jak sama decyzja prezesa, podjęta autonomicznie przez niego. Nie były to konsultacje ze współpracownikami, Boniek wziął to na siebie.

Z tego, co słyszymy, selekcjoner był mocno rozżalony i zaskoczony. Liczył, że po tym, jak w ostatnich miesiącach Boniek mocno go bronił, uda mu się jednak zachować posadę. Tymczasem nic z tych rzeczy. A powód?

Prosty, sportowy: z tego, co usłyszeliśmy, po gruntownej analizie Zbigniew Boniek doszedł jednak do wniosku, że Brzęczek nie gwarantuje progresu reprezentacji, a ten rok jest niezwykle ważny - czekają nas nie tylko finały EURO, ale i eliminacje do mundialu w 2022 roku.

Na pewno za odejściem Brzęczka nie stoją żadne sprawy prywatne. To samodzielna decyzja prezesa PZPN, który zaskoczył większość swoich współpracowników. Z tego, co usłyszeliśmy, Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, dowiedział się o tej decyzji w niedzielę. Wielu innych ludzi wokół PZPN dziś rano, albo z komunikatu.

Selekcjoner, po spotkaniu z prezesem, spędził jeszcze trochę czasu w siedzibie związku, żegnając się z będącymi na miejscu pracownikami.

W czwartek o 15:00 na konferencji prasowej prezes Boniek ma powiedzieć więcej na temat kulisów zwolnienia Brzęczka.

ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski komentuje zwolnienie Brzęczka. "Boniek nie wziął pod uwagę jednej rzeczy"

Źródło artykułu: