Jak ponformowaliśmy, Jagiellonia Białystok stara się o pozyskanie Prince'a Kwabeny Adu. Dla wielu osób to nazwisko jednak nic nie mówi, mimo że znalazło się na liście największych talentów świata 2020 roku opublikowanej przez "The Guardian". Dlatego też postanowiliśmy je nieco przybliżyć.
17-latek gra w Bechem United FC, który występuje w Ghana Premier League. W niedawno rozpoczętym sezonie zagrał cztery razy i ma na koncie jednego gola. Furorę zrobił jednak w poprzednim, gdy zdobył 8 bramek w 12 meczach. Jest młodzieżowym reprezentantem kraju, a w listopadzie ubiegłego roku otrzymał nawet powołanie do kadry seniorów na dwumecz z Sudanem w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki.
"Może zostać doskonałym graczem"
Skontaktowaliśmy się ze skautem-freelancerem Danielem Ajuhem, który prowadzi bloga "Football's Rising Stars". Miał on okazję widzieć na żywo występy Adu. - Ten piłkarz pokazał, że jest niezwykle utalentowanym nastolatkiem i może zostać doskonałym graczem - mówi Ajuh.
ZOBACZ WIDEO: Zagraniczny trener jedyną opcją dla Polski? "W kraju nie mamy nikogo z wielkim autorytetem"
- Adu najczęściej jest ustawiany jako środkowy napastnik, ale potrafi też grać na obu skrzydłach. Spokojnie można go nazwać wszechstronnym. Jest szybki, sprytny i niezwykle zwinny, dzięki czemu potrafi świetnie dryblować w atakowanych obszarach - wymienia skaut.
- Grając jako "9", lubi schodzić szeroko, najczęściej do lewego skrzydła lub wychodzić do rozegrania. Jak na swój wiek prezentuje sporą inteligencję w obrębie pola karnego i niezwykłe opanowanie oraz ma dobrą budowę ciała. Ponadto umie wykorzystać swoją siłę do powstrzymywania fizycznej presji ze strony przeciwników - podkreśla nasz rozmówca.
Ajuh nie kryje, że Ghańczyk zrobił na nim bardzo dobre wrażenie. Mimo to zauważył też kilka rzeczy do poprawy: - Na pewno musi popracować nad decyzyjnością. Czasami podejmuje zbyt dużo prób dryblingu i łatwo traci piłkę albo niepotrzebnie strzela z dystansu, gdy lepiej byłoby podać. To jednak zrozumiałe, bo aby to usprawnić musi dojrzeć i zdobyć więcej doświadczenia.
Oferty już były
Jagiellonia nie jest pierwszym europejskim klubem, który zainteresował się Adu. Już pod koniec lutego ubiegłego roku pojawił się temat jego przenosin do jednej z duńskich drużyn, ale na przeszkodzie stanął wybuch pandemii COVID-19. Nieco później chciał go sprowadzić m.in. Zamalek Kair, lecz ofertę odrzucono. Latem natomiast do Bechem zgłosiło się... 43 menedżerów, choć ostatecznie żaden nie potrafił doprowadzić do transferu.
Tutaj warto wspomnieć o prawie FIFA, które mocno ogranicza ruchy transferowe niepełnoletnich piłkarzy. W przypadku piłkarza z Afryki są one możliwe praktycznie tylko w przypadku przeprowadzki jego rodziców do innego kraju ze względów innych niż sportowe - np. podjęcia pracy. Inaczej trzeba czekać do ukończenia przez niego 18 lat
Według naszych ustaleń, kilka miesięcy temu Bechem liczyło na zarobek kilkuset tysięcy dolarów na ewentualnej sprzedaży Adu i można powiedzieć, że to był główny powód braku jego transferu. Nikt bowiem nie chciał zainwestować takiej kwoty z góry i czekać ponad rok na możliwość sprowadzenia go do siebie. Obecnych oczekiwań natomiast nie znamy, ale można spodziewać się ich spadku choćby z powodu niedawno przebytej przez niego kontuzji.
Co ciekawe Jagiellonia po raz kolejny w ostatnim czasie rozważa pozyskanie młodego zawodnika z Afryki. W 2019 roku przez kilka tygodni testowała Abdoula Kairou Amoustaphę z Nigru, ale ostatecznie do transferu nie doszło z powodów formalnych.