Premier League. Manchester United - Sheffield United. Sensacja. Czerwona latarnia górą na Old Trafford

PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu od lewej: Ethan Ampadu, Mason Greenwood i Phil Jagielka
PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu od lewej: Ethan Ampadu, Mason Greenwood i Phil Jagielka

To miała być łatwa przeprawa dla Manchesteru United. Wicelider Premier League nieoczekiwanie poległ jednak w starciu z Sheffield United (1:2) i nie wykorzystał szansy na powrót na szczyt tabeli.

Dziewięć wygranych, trzy remisy - to bilans Manchesteru United w ostatnich 12 spotkaniach Premier League. "Czerwone Diabły" w ostatnim czasie, choć nie zawsze w imponującym stylu, stały się niesamowicie konsekwentne, jeżeli chodzi o gromadzenie punktów.

Środowy mecz z Sheffield United na papierze miał być kolejnym łatwym punktem w terminarzu do odhaczenia. Podopieczni Chrisa Wildera to zdecydowana czerwona latarnia tego sezonu. W 19 meczach zgromadzili zaledwie 5 "oczek".

Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Od początku to właśnie piłkarze United byli przeważającą stronę. Już w 12. minucie wynik spotkania otworzyć mógł Marcus Rashford, którego strzał jednak minimalnie minął lewy słupek bramki strzeżonej przez Aarona Ramsdale'a.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: od chuderlaka do mięśniaka. Niesamowita metamorfoza Torresa!

Po początkowej przewadze gospodarzy mecz stał się dużo bardziej wyrównany. Do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić piłkarze Sheffield. Ich próby przyniosły efekt w 23. minucie. Wówczas Kean Bryan pokonał Davida De Geę, wyskakując najwyżej w polu karnym United po dośrodkowaniu Johna Flecka.

Chwilę radości fani Manchesteru mogli przeżyć w 30. minucie, jednak bramka Anthony'ego Martiala nie została uznana, bowiem wcześniej sędzia dopatrzył się faulu Harry'ego Maguire'a.

Na wyrównanie kibice Manchesteru musieli czekać aż do 64. minuty. To wówczas Telles świetnie dośrodkował z rzutu wolnego, a głową Ramsdale'a pokonał Harry Maguire.

Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Zaledwie 10 minut później Sheffield na prowadzenie ponownie wyprowadził Oliver Burke. Uderzenie snajpera odbił jeszcze Tuanzebe, czym zmylił De Geę i Hiszpan musiał po raz kolejny wyciągać piłkę z siatki.

Manchester próbował jeszcze odrobić straty, jednak ani próba Tellesa, która po rykoszecie była bliska bramki Sheffield, ani uderzenie Cavaniego nie przyniosły skutku.

Tym samym Manchester, po niemal trzech miesiącach, musiał ponownie przełknąć gorycz porażki w Premier League.

Manchester United - Sheffield United 1:2 (0:1)

0:1 - Kean Bryan 23' 
1:1 - Harry Maguire 64'
1:2 - Oliver Burke 74'

Manchester United: David De Gea - Aaron Wan-Bissaka, Axel Tuanzebe (82' Donny van de Beek), Harry Maguire, Alex Telles (82' Luke Shaw) - Paul Pogba, Nemanja Matić - Mason Greenwood (66' Edinson Cavani), Bruno Fernandes, Marcus Rashford - Anthony Martial

Sheffield United: Aaron Ramsdale - Chris Basham, Phil Jagielka, Ethan Ampadu - George Baldock, John Lundstram, Olivier Norwood, John Fleck, Kean Bryan (53' Jayden Bogle) - Billy Sharp (70' Oliver Burke), David McGoldrick (80' Rhian Brewster)

Żółte kartki: Tuanzebe (Manchester), Lundstram (Sheffield)

Sędzia: Peter Bankes

Everton - Leicester City 1:1 

1:0 - James Rodriguez 30'
1:1 - Youri Tielemans

Czytaj także:
Trwa walka o diament z Bayernu Monachium. Joachim Loew przechytrzy Anglików?
Pierwsze chwile Sousy w Polsce. Boniek, garnitur, sesja zdjęciowa i konferencja

Komentarze (5)
avatar
Piter77
28.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli myśli się o mistrzostwie Anglii no to niestety ale nie wolno nam przegrać z taką drużyną ehh...jestem fanem Manchesteru od dziecka i oglądam ich poczynania od dawna i przykro mi to mówi Czytaj całość
avatar
piet
28.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie nawet dobrze, robi się niezły ścisk w czołówce. A jutro jeszcze hicior Liverpool- Tottenham. Będzie ciekawie.. 
avatar
Dżorcz Klunej
28.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W tak śmieszny sposób stracić obie bramki i to jeszcze z outsiderem coś okropnego. Sheffield momentami grało jakby byli gdzieś w górnej części tabeli. Brawo! Guardiola ma ubaw, zasłużył sobie n Czytaj całość
avatar
WilkiDMP2025
27.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
yebane szmaciaże!!!!!!