Warta Poznań bez bandyty. Piotr Tworek wskazał, z czego beniaminek musi czerpać

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Tworek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Tworek

Bez Bartosza Kieliby, ale z wielkimi nadziejami na rewanż jedzie Warta Poznań do Gdańska. Jesienią beniaminek pechowo przegrał z Lechią (0:1), w piątek ma wykorzystać te doświadczenia.

To była inauguracja obecnego sezonu. Drużyna Piotra Stokowca zwyciężyła w Grodzisku Wlkp. dzięki bramce Łukasza Zwolińskiego w drugiej połowie, stwarzając w przekroju 90 minut zaledwie jedną czystą sytuację. Gospodarze mieli ich więcej, jednak byli nieskuteczni.

- Runda wiosenna pokaże, czy już umiemy reagować na tę jedną okazję dla przeciwnika. Sierpniowe spotkanie z Lechią pokazało, jak ważna jest pełna koncentracja. To najcenniejsza nauka z drugiej połowy ubiegłego roku. Myślę, że w ostatnim meczu z Cracovią był już progres, bo gdy wyszliśmy na prowadzenie, rywal miał jeszcze 20 minut na odrobienie strat, a wygraliśmy - powiedział trener Warty, Piotr Tworek.

- Mamy duży bagaż doświadczeń po pierwszej rundzie, który chcemy teraz jak najlepiej wykorzystać. Przede wszystkim musimy unikać prostych błędów, które powodowały, że przegraliśmy kilka meczów, choć spokojnie mogliśmy w nich wywalczyć remisy. Oprócz analiz przeciwników, dużą wartością dla nas jest to, że graliśmy już z każdym z tych zespołów. Mamy więc praktyczną wiedzę, jak dany piłkarz zachowuje się na boisku. Trzeba z tego czerpać - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Lechia niedoskonała u siebie

Forma Lechii na własnym stadionie jest bardzo przeciętna. W ośmiu spotkaniach gdańszczanie wywalczyli tylko dziewięć punktów, a trzy ostatnie domowe potyczki przegrali (0:1 z Lechem Poznań, 0:1 z Wisłą Płock i 0:2 z Jagiellonią Białystok). To szansa dla beniaminka? Jego szkoleniowiec jest bardzo ostrożny.

- W Lechii drzemie spora siła ofensywna, co było widać w zimowych sparingach. Z Olimpią Grudziądz wygrała aż 9:1. Ma w składzie wiele atutów, jak choćby Flavio Paixao, Conrado, Kenny Saief, czy Omran Haydary. Każdy z nich potrafi bardzo dużo. Znam trenera Stokowca i wiem, że trzy domowe porażki nie wpłyną źle na motywację jego drużyny. Przeciwnie, wiem, że gospodarze wyjdą na boisko podwójnie zmobilizowani - nie ma wątpliwości Tworek.

Jak zastąpić kapitana?

W Warcie zabraknie w piątek wykartkowanego Bartosza Kieliby. Co do obsady środka obrony, sytuacja jest raczej jasna. - W starciu z Cracovią, obok Bartka, od 1. minuty zagrał Robert Ivanov, bo liczyliśmy, że wniesie spokój w tyłach przy wysokim pressingu przeciwnika. Teraz każdy będzie mógł go porównać z Aleksem Ławniczakiem, bo wystąpią obaj - przekazał trener.

Na ile dolegliwa będzie więc absencja Kieliby? - Tego dowiemy się po 90 minutach. Zdajemy sobie sprawę z jego wartości zarówno jako kapitana, jak i tej czysto sportowej. To moim zdaniem jeden z najlepszych obrońców w ekstraklasie. Obserwuję go od dłuższego czasu i widzę jak duży skok do przodu wykonał. Po prostu bandyta - zaznaczył Tworek.

Powrót na stare śmieci

Na debiut w beniaminku czeka Mateusz Sopoćko. Moment jest szczególny, bowiem 21-latek trafił do ekipy ze stolicy Wielkopolski właśnie z Lechii. - Śmialiśmy się ostatnio, że przy nieobecności za kartki Jakuba Kałuzińskiego, Mateusz pewnie by go zastąpił, tymczasem jest już u nas. Nie widzę u niego jakiegoś nadmiernego podekscytowania piątkowym spotkaniem, ale znając historię wielu piłkarzy, wiem, że pewnie pojawi się dreszczyk emocji, tyle że na krótko przed pierwszym gwizdkiem - uważa Tworek.

Oprócz Kieliby, w Trójmieście warciarze muszą sobie radzić bez Mario Rodrigueza i Jakuba Kuzdry. Obaj zaleczyli już urazy, lecz póki co trenują indywidualnie. Od dłuższego czasu nieobecny jest również Nikodem Fiedosewicz.

Mecz Lechia Gdańsk - Warta Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.

Czytaj także:
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii

Źródło artykułu: