Thomas Tuchel zdał pierwszy poważny egzamin, Chelsea górą w hicie

PAP/EPA / Neil Hall / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
PAP/EPA / Neil Hall / POOL / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC

To był pierwszy szlagier z udziałem Chelsea za kadencji Thomasa Tuchela. Drużyna Niemca spisała się świetnie i była zdecydowanie lepsza od Tottenhamu, choć wygrała tylko 1:0.

W niedzielę "The Blues" całkowicie zdominowali u siebie Burnley FC (2:0), jednak tam byli zdecydowanym faworytem. Powtórka takiego scenariusza w pierwszej połowie derbów na White Hart Lane to już spore zaskoczenie. Goście wyszli na boisko ze bardzo ofensywnym nastawieniem, przejęli inicjatywę i nie pozwalali "Kogutom" na nic.

Mimo jednostronnego obraz gry, Hugo Lloris nie miał nadmiaru pracy i Tottenham do wielu czystych sytuacji w swoim polu karnym nie dopuszczał. Cóż z tego, skoro gola ostatecznie stracił, a wszystko za sprawą bezmyślnego faulu Erica Diera na Timo Wernerze. Obrońca miejscowych był już w parterze, mimo to starał się zatrzymać Niemca, w efekcie podciął go w polu karnym, a jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał Jorginho.

Chelsea łatwo objęła prowadzenie i miała pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Gdyby nie rzut wolny w końcówce pierwszej części i bardzo niecelna główka Serge'a Auriera, pod bramką Edouarda Mendy'ego nie działoby się praktycznie nic.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos

Gra podopiecznych Jose Mourinho była beznadziejna, mimo to Portugalczyk reagował zmianami dopiero w 69. minucie. To dziwne, bo właściwie do ostatniego kwadransa "Koguty" raziły bezradnością. Ich rywale mieli kilka okazji, by "zabić" mecz - m. in. po kąśliwym strzale najlepszego na boisku Masona Mounta. Dobrze jednak interweniował Lloris.

Drugi gol dla "The Blues" nie padł, a w samej końcówce słabiutki tego wieczora Tottenham mógł jeszcze uratować remis, lecz po akcji oskrzydlającej mizernie główkował Vinicius i piłka poleciała obok słupka.

Chelsea była w czwartek zdecydowanie lepsza i wygrała derby Londynu 1:0. Dzięki temu ma 36 pkt. i zajmuje 6. miejsce w tabeli Premier League ze stratą 4 "oczek" do pierwszej czwórki i 11 do liderującego Manchesteru City.

Tottenham Hotspur - Chelsea FC 0:1 (0:1)
0:1 - Jorginho (k.) 24'

Składy:

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Serge Aurier, Toby Alderweireld, Eric Dier, Ben Davies, Pierre-Emile Hoejbjerg, Moussa Sissoko, Steven Bergwijn (69' Erik Lamela), Tanguy Ndombele (69' Lucas Moura), Heung-Min Son, Vinicius.

Chelsea FC: Edouard Mendy - Cesar Azpilicueta, Thiago Silva (36' Andreas Christensen), Antonio Ruediger, Reece James, Jorginho, Mateo Kovacić (74' N'Golo Kante), Marcos Alonso, Callum Hudson-Odoi (65' Christian Pulisić), Timo Werner, Mason Mount.

Żółte kartki: Toby Alderweireld, Pierre-Emile Hoejbjerg (Tottenham Hotspur) oraz Christian Pulisić, N'Golo Kante, Cesar Azpilicueta (Chelsea FC).

Sędzia: Andre Marriner.
[multitable table=1245 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (5)
avatar
Katon el Gordo
5.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
José Mourinho ur. w1963 r. był słabym piłkarzem. W Portugalii nie znalazł się klub chcący podpisać z nim kontrakt. Na niwie trenerskiej najlepszą piłkę jaką grał jego zespół to FC Porto w 2003 Czytaj całość
avatar
Marcinek Kula
5.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje mi się że "Mou" już tylko na trenerską emeryturę jego metody wydają się być przestarzałe i nie skuteczne 
avatar
tosterek
5.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki trener taka drużyna. A tak poważnie, gdy miał w składzie naj to i wyniki były. Raz mu się pofarciło w Portugalii, ale to nie była liga mistrzów 
avatar
zbych22
5.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cudotwórstwo i geniusz wielu trenerów umiejscowiony jest w kieszeniach właścicieli klubów i ich chęci do działań na rynku transferowym. To nie tylko Tottenham ale też Real, Barca i wielu innych Czytaj całość
avatar
mario75
4.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mou za chwilę wyleci z Tottenhamu:-))