Trzy absencje w składzie Lecha Poznań. Chodzi nie tylko o problemy zdrowotne

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

Bez trzech piłkarzy przystąpi Lech Poznań do piątkowego meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Do gry powinien za to wrócić Mikael Ishak.

Szweda zabrakło w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze (1:1), bowiem leczył uraz, którego nabawił się jeszcze w okresie przygotowawczym. Teraz jego sytuacja wygląda już nieźle i niewykluczone, że w starciu z "Miedziowymi" pomoże drużynie.

- Mikael trenuje z zespołem. Indywidualnie pracuje aktualnie tylko Lubomir Satka. Inni zawodnicy, którzy ostatnio mieli kłopoty, biorą udział w normalnych zajęciach - poinformował trener Dariusz Żuraw.

Problemy nie tylko zdrowotne

W piątek w składzie wicemistrza Polski na pewno nie zobaczymy Gruzinów. Nika Kaczarawa boryka się z kontuzją więzadeł w stawie skokowym, zaś Nika Kwekweskiri jest zdrowy, tyle że jego występ blokują póki co kwestie proceduralne.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos

- To zawodnik spoza spoza Unii Europejskiej, więc potrzebuje pozwolenia na pracę. Klub złożył wszystkie niezbędne dokumenty do Urzędu Wojewódzkiego, czekamy na decyzję. Jesteśmy przygotowani, by zgłosić Nikę do rozgrywek - wyjaśnił rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel.

Pozytywne informacje to możliwość występu Antonio Milicia i Daniego Ramireza, którzy ostatnio również byli nieobecni.

Jest co poprawiać

Niezależnie od sytuacji kadrowej, poznaniacy mają o czym myśleć, bo przed 16. kolejką PKO Ekstraklasy zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli. Do podium tracą 10 pkt., a do liderującej Pogoni Szczecin aż 13. Średnio zdobywają zaledwie 1,2 pkt. na jedno spotkanie. To wynik nad wyraz rozczarowujący.

- Nie ma się co oszukiwać, że nasz dorobek jest słaby. Mam tu na myśli zarówno miejsce w tabeli, jak i same punkty. Strata do czołówki też jest zbyt duża. Taki zespół jak nasz powinien być wyżej - nie ma wątpliwości Żuraw, wskazując przy okazji liczne mankamenty z ostatniego starcia z Górnikiem. - Brakowało gry przez środek pola, przez co nie zmienialiśmy stron. Za mało było również gry na jeden lub dwa kontakty oraz prostopadłych podań. Nie chciałbym mimo to wyciągać daleko idących wniosków po jednym spotkaniu. Jeśli takich występów będzie więcej, wtedy powiem, że coś jest nie tak.

"Kolejorz" wciąż nie zakończył działań na rynku transferowym, choć fajerwerków już raczej nie szykuje. - Chcemy jeszcze sprowadzić skrzydłowego i napastnika. Jest szansa, że przynajmniej jeden z takich zawodników do nas dołączy. Pracujemy nad obydwiema pozycjami, lecz znając życie, wiem, że przeprowadzenie dwóch transferów może być trudne - zwłaszcza że mówimy tu bardziej o wypożyczeniach, a wolelibyśmy wykonywać bardziej konkretne ruchy - zaznaczył Żuraw.

Mecz Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin rozpocznie się w piątek o godz. 20.30.

Czytaj także:
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii

Komentarze (1)
avatar
collins01
5.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie,spora ulga.Brak zbednych pilkarzy wymusza myslenie!