[tag=74408]
Bartosz Białek[/tag] trafił do Wolfsburga w sierpniu ubiegłego roku. Jego początki w niemieckiej ekipie nie należały do najłatwiejszych. 19-letni piłkarz miał problemy z komunikacją i jeszcze kilka miesięcy temu nie był nawet drugim napastnikiem w swoim zespole.
Z czasem wszystko się zmieniło. Mimo, że nie grał zbyt wiele, wykorzystywał szanse, które dostawał od trenera Olivera Glasnera. Białek w Bundeslidze uzbierał 167 minut, a na koncie ma już zdobyte dwie bramki.
Po niespełna pół roku odwiedził KGHM Zagłębie Lubin. To właśnie w barwach Miedziowych rozwijał się piłkarsko przez ostatnie kilka lat. Jak sam twierdzi, tęskni za starym klubem, jednak taka jest jego praca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
- Jestem szczęśliwy, że mogłem tu przyjechać i odwiedzić klub, który jest dalej w moim sercu. Chłopaki w Wolfsburgu przyjęli mnie ciepło i czułem się wyśmienicie. Zresztą podobnie jak przychodziłem tutaj. Czułem się jakbym był u siebie - powiedział Białek na filmiku opublikowanym przez klub.
- Bardzo tęsknię za Lubinem, ale mam robotę do wykonania na Zachodzie. Więc będę robił tam wszystko, żebym mógł tu kiedyś wrócić - dodał.
Mimo przeprowadzki do Niemiec, napastnik Wolfsburga nadal utrzymuje kontakt z kolegami ze starego klubu. - Ciągle mam kontakt, rozmawiamy ze sobą. Na pewno nie jest taki dobry, gdy tutaj byłem, ale nadal utrzymujemy dobre relacje - dodał.
Zobacz też:
PKO Ekstraklasa. Richmond Boakye w Górniku Zabrze! W podjęciu decyzji pomogła mu bliska osoba
Fortuna Puchar Polski. Warta Poznań - Cracovia. Obrońca trofeum gra dalej!