Jerome Boateng nie zagra w finale KMŚ po śmierci byłej partnerki. "Nie będzie dostępny do odwołania"

Getty Images / Colin McPhedran/MB Media / Na zdjęciu: Jerome Boateng
Getty Images / Colin McPhedran/MB Media / Na zdjęciu: Jerome Boateng

- Jerome poprosił mnie o zgodę na powrót do Niemiec. Nie będzie dla nas dostępny do odwołania - zapowiedział Hansi Flick. Obrońca wraca do kraju w związku z samobójstwem byłej partnerki.

Kasia Lenhardt, była partnerka Jerome'a Boatenga popełniła samobójstwo. Niemieckie media informują, że wykluczono udział jakichkolwiek osób trzecich.

W związku z powyższym, Jerome Boateng otrzymał zgodę na powrót do Niemiec i nie weźmie udziału w czwartkowym finale Klubowych Mistrzostw Świata.

- Wieści z Berlina bardzo nas zabolały. Jerome poprosił mnie o zgodę na powrót do Niemiec. Nie będzie dla nas dostępny do odwołania - zapowiedział Hansi Flick na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie.

Szkoleniowiec odniósł się również do samego starcia. Jak podkreśla, mimo napiętego terminarza, aktualnie Bayern w pełni koncentruje się wyłącznie na najbliższym meczu.

- Jesteśmy szczęśliwi, że dotarliśmy do finału. To był nasz wielki cel. Przystąpimy do niego najlepszym składem, a później będziemy myśleć o Bielefeldzie. Chodzi o automatyzmy, ale też świeże nogi. Porozmawiamy z piłkarzami i zobaczymy - powiedział szkoleniowiec.

Flick z uznaniem wypowiedział się także o rywalach. Tigres UANL, w drodze do finału, wyeliminowało najpierw Ulsan Hyundai, a następnie Palmeiras.

- Oglądałem ich w półfinale i byłem pod wrażeniem sposobu w jaki grają. Mają bardzo intensywny styl i mnóstwo jakości na skrzydłach. Znamy Carlosa Salcedo z Bundesligi. To będzie trudny mecz - zaznaczył Flick.

Rywali chwalił także Manuel Neuer: - Zasłużyli na ten finał. Pokazali świetną grę. Każdy jest zmotywowany. Ich siłą są skrzydła i Gignac. Mają niebezpiecznego napastnika, który strzela bramki. Musimy zagrać swoje i utrzymać wysokie tempo - powiedział golkiper.

Hansi Flick wypowiedział się również na temat 17-letniego Jamala Musiali, który w tym sezonie regularnie otrzymuje szanse w końcówkach meczów. Nie inaczej było w półfinałowym starciu z Al Ahly.

- Jest częścią zespołu. Niezależnie od wieku, ma świetne umiejętności. Jest bardzo dobry przy piłce i w sytuacjach jeden na jednego. Nawet, jeżeli fizycznie nie wygląda na tak silnego, pracuje bardzo dobrze również bez piłki. Z pewnością otrzyma swoje szanse, w pewnym momencie także od pierwszych minut - chwalił podopiecznego Flick.

Zapytany jednak o konkrety dotyczące ustawienia na finał, 55-latek nie był skory do odpowiedzi: - Wciąż mamy nieco czasu, więc nie zamierzamy ujawnić wszystkiego dzisiaj - uciął.

Finałowe starcie Klubowych Mistrzostw Świata pomiędzy Bayernem Monachium a Tigres UANL odbędzie się w czwartek, 11 lutego, o godzinie 19:00. Transmisja dostępna będzie w TVP Sport.

Czytaj także:
Legendarny Gerd Mueller lepszy od Roberta Lewandowskiego? "Dziś strzeliłby dwa razy więcej goli"
Fortuna Puchar Polski. ŁKS Łódź - Legia Warszawa. Czesław Michniewicz: Powinniśmy szybciej wykorzystać okazje

Komentarze (0)