W środę Everton grał w Pucharze Anglii z Tottenhamem Hotspur. Był to prawdziwy festiwal strzelecki. Do rozstrzygnięcia tej rywalizacji potrzebna była dogrywka, decydującą bramkę w 97. minucie zdobył Brazylijczyk Bernard.
W ten sposób drużyna "Kogutów" odpadła z dalszych zmagań w najstarszych klubowych rozgrywkach. Po ostatnim gwizdku sędziego Davida Coote'a swoimi spostrzeżeniami podzielił się menadżer przyjezdnych.
Portugalczyk przyznał, że to nie był dobry dzień dla defensywy Tottenhamu. - Musisz wygrać, jeżeli strzelasz tyle goli. Ofensywne nastawienie gwarantuje wygraną wyłącznie wtedy, gdy nie popełnia się więcej błędów, niż tworzy sytuacji. Ta porażka boli nas wszystkich - stwierdził Jose Mourinho cytowany przez BBC.
- Sądzę, że powinniśmy pewnie zwyciężyć. Graliśmy naprawdę dobrze i odważnie. Moi piłkarze dali z siebie wszystko. Niektórym z nich naprawdę nie było dzisiaj łatwo. Muszę jednak przyznać, że to było niesamowite widowisko do oglądania - uzupełnił 58-letni trener.
Zespół Mourinho już myśli o kolejnym spotkaniu. W sobotnim szlagierze Premier League Tottenham zagra na wyjeździe z Manchesterem City.
Czytaj także:
Rekordowy Manchester United. Kibice czekali 109 lat na taką serię
Angielskie media oceniły debiuty Modera i Karbownika. "Solidne występy pozytywem meczu"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki