Puchar Anglii. Kapitalne widowisko w meczu Tottenhamu z Evertonem! Dziewięć goli na Goodison Park
Kto nie oglądał niech żałuje! Everton i Tottenham stworzyły w środowy wieczór niesamowite widowisko. Ostatecznie zespół Carlo Ancellotiego pokonał Koguty po dogrywce 5:4 i awansował do 1/4 finału Pucharu FA.
Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy należało jednak do Evertonu. Błąd Tottenhamu Hotspur przy wyprowadzaniu piłki ze swojej połowy, wykorzystał Dominic Calvert-Lewin. Mocne uderzenie Anglika z bliskiej odległości przełamało ręce golkipera rywali.
120 sekund później było już 2:1. Richarlison oddał precyzyjny strzał zza pola karnego w lewy dolny róg. Hugo Lloris nie miał szans. Rozpędzona ekipa Carlo Ancelottiego atakowała. Tuż przed przerwą, Pierre-Emile Hoejbjerg faulował w polu karnym Calverta-Lewina. Arbiter David Coote podyktował jedenastkę, którą pewnie na bramkę zamienił Gylfi Sigurdsson.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu MadrytTottenham się nie poddawał. W ostatniej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy, gola kontaktowego strzelił Erik Lamela. Argentyńczyk w sytuacji sam na sam okazał się lepszy od golkipera rywali.
Davinson Sanchez po przerwie znów zaskoczył. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka znalazła się pod nogami kolumbijskiego obrońcy. Sanchez doprowadził do remisu, a Koguty wróciły z dalekiej podróży.
Radość zespołu Jose Mourinho nie trwała zbyt długo. Londyńczycy po raz kolejny mieli problem z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Sigurdsson znalazł się z piłką na 25. metrze. Islandzki pomocnik wypatrzył w polu karnym Richarlisona. Napastnik Evertonu precyzyjnym strzałem w prawy dolny róg nie dał szans Hugo Llorisowi.
Tottenham wyrównał w 86. minucie. Znów zamieszanie w polu karnym gospodarzy i zimna krew Harry'ego Kane'a, który zastąpił na boisku Stevena Bergwijna. Reprezentant Anglii kapitalnym szczupakiem wpakował piłkę do bramki po dośrodkowaniu Sona.
Decydujący i zarazem dziewiąty gol padł w pierwszej połowie dogrywki. Ładną akcję Evertonu wykończył Gylfi Sigurdsson. Islandczyk w 97. minucie wykorzystał precyzyjne podanie Bernarda i ustalił wynik spotkania.
Everton - Tottenham Hotspur 5:4 (3:2) (1:2) (1:0)
0:1 - Davinson Sanchez 3'
1:1 - Dominic Calvert-Lewin 36'
2:1 - Richarlison 38'
3:1 - Gylfi Sigurdsson 43'
3:2 - Erik Lamela 45+3'
3:3 - Davinson Sanchez 57'
4:3 - Richarlison 68'
4:4 - Harry Kane 83'
5:4 - Bernard 97'
Everton: Robin Olsen - Michael Keane, Ben Godfrey, Yerry Mina, Lucas Digne - Abdoulaye Doucoure, Tom Davies - Alex Iwobi (70' Bernard), Gylfi Sigurdsson, Richarlison - Dominic Calvert-Lewin (55' Seamus Coleman).
Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Matt Doherty, Davinson Sanchez, Toby Alderweireld, Ben Davies - Pierre-Emile Hojbjerg, Tanguy Ndombele - Steven Bergwijn (53' Harry Kane), Erik Lamela, Lucas (77' Dele Alli) - Heung-Min Son.
Żółte kartki: Gylfi Sigurdsson (Everton), Yerry Mina (Everton), Dele Alli (Totteham), Richarlison (Everton), Lucas Digne (Everton), Harry Kane (Tottenham), Harry Winks (Tottenham)
Sędzia: David Coote.
Zobacz też:
Puchar Anglii. Wymęczony awans Manchesteru United po dogrywce. Świetny Fabiański
Oglądaj rozgrywki Pucharu Anglii na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)