"Nie wiem, ile tak wytrzymam". Neymar przeżywa prawdziwy dramat

Zdjęcie okładkowe artykułu: ONS.pl /  / Na zdjęciu: Neymar
ONS.pl / / Na zdjęciu: Neymar
zdjęcie autora artykułu

- Smutek jest wielki, ból ogromny, łzy nie przestają płynąć. Po raz kolejny nie mogę robić tego, co kocham w życiu najbardziej - napisał Neymar na swoim Instagramie.

Paris Saint-Germain zwyciężyło w meczu wyjazdowym z zespołem SM Caen. Piłkarze Mauricio Pochettino zameldowali się w 1/16 finału Pucharu Francji dzięki trafieniu Moise Keana, któremu asystował Neymar.

Brazylijczyk z pewnością nie będzie jednak miło wspomniał środowego meczu. Gwiazda PSG okupiła kontuzją spotkanie z Caen. Neymar musiał opuścić murawę i w 60. minucie został zastąpiony przez Kyliana Mbappe.

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie zobaczymy napastnika na boisku. Według dziennikarzy "L'Equipe jego pauza potrwa przynajmniej cztery tygodnie. 29-latek nie pomoże swoim kolegom w starciu z Barceloną w Lidze Mistrzów - więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin

Sam piłkarz jest zdruzgotany kolejnym już urazem. - Smutek jest wielki, ból ogromny, łzy nie przestają płynąć. Po raz kolejny nie mogę robić tego, co kocham w życiu najbardziej, czyli grać w piłkę. W pewnych momentach czuję się niekomfortowo z powodu swojego stylu gry, często drybluję i jestem ciągle faulowany. Nie wiem, czy problemem jestem ja, czy to, co robię na murawie - przekazał na Instagramie.

- To wszystko szczerze mnie zasmuca. Nie wiem, jak długo jeszcze tak wytrzymam. Po prostu chcę być szczęśliwy i grać w piłkę - dodał.

Czytaj także: Bayern Monachium najlepszy na świecie. Lewandowski miał udział przy golu Puchar Anglii. Southampton przerywa złą passę. Dobra gra Bednarka

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Bydgoszczanin w Pradze
11.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Neymar CO ROKU ma ,,kontuzję '' w lutym. Bo w lutym siostra ma urodziny i trzeba jakoś wymiksować się z Paryża i poimprezować z 100.000 fanów na Copacabanie, ha,ha !!