Światowe media błyskawicznie obiegła historia, którą przedstawił włoski dziennik "Gazzetta di Parma". Aresztowano Luigiego Sartora. To postać doskonale znana fanom włoskiego calcio. W dorosły futbol wchodził w barwach Juventusu. Potem był zawodnikiem m.in. Interu Mediolan, Parmy, czy Romy.
46-latek karierę piłkarską zakończył 11 lat temu. Teraz wyszło na jaw, czym ostatnio się zajmował. Były reprezentant Włoch wraz ze wspólnikiem założył plantację marihuany.
Sartor kupił mały domek z dala od innych zabudowań. Sprawa zainteresowała policję, gdy okazało się, że niezamieszkała nieruchomość pobiera coraz większe ilości prądu. Jak się potem okazało, energia służyła do zasilania lamp ledowych, które oświetlały krzaki marihuany.
Rozpoczęto śledztwo, o którym były piłkarz nic nie wiedział. Po zebraniu odpowiednich dowodów zapadła decyzja o wkroczeniu na teren posiadłości. Sartor i jego wspólnik akurat byli na miejscu. Od razu aresztowano ich obu.
W tej chwili wiadomo, że na plantacji było ponad sto krzaków marihuany. Znaleziono także działki przygotowane na sprzedaż. Piłkarz na razie nie chce zeznawać. Wobec niego zastosowano areszt domowy do czasu zakończenia sprawy.
Liga Mistrzów. Kolejny skandal w Barcelonie. "Ty skur*****u" - krzyczeli kibice >>
Szczęka opada, co za fura! Cristiano Ronaldo zainwestował fortunę >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki