FC Barcelona prawdopodobnie zakończy udział w Lidze Mistrzów na 1/8 finału. Paris Saint-Germain obnażyło wszystkie słabości katalońskiego giganta i zwyciężyło na wyjeździe 4:1. Na zawodników "Dumy Katalonii" spadła wielka krytyka.
Antoine Griezmann jest jednym z tych, którzy obrywają najbardziej od dziennikarzy i kibiców. Francuz najwidoczniej przeczuwał, co się będzie dziać po blamażu Ligi Mistrzów. Dlatego szybko opuścił szatnię i udał się na lotnisko.
Jak informuje "Sport", francuski gwiazdor już dwie godziny po meczu był na lotnisku El Prat. Kiedy go przyłapano, próbowano się dowiedzieć, dlaczego i gdzie ucieka. 29-latek jednak nie zamierzał się tłumaczyć.
- Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? - krótko odpowiedział.
Wiadomo, że zawodnicy Barcelony otrzymali dwa dni wolnego. Podróżowanie w dobie pandemii koronawirusa jednak budzi pewne wątpliwości. Kluby wolą, aby zawodnicy ograniczali kontakty z innymi ludźmi, aby się nie zarazić.
Francuz już kilka dni temu wywołał zamieszanie. Griezmann zlekceważył godzinę policyjną, która obowiązuje w Barcelonie i został przyłapany na złamaniu przepisów.
Griezmann, en el Aeropuerto Barcelona-El Prat tras la derrota ante el PSG
— El Larguero (@ellarguero) February 16, 2021
El jugador no ha querido hacer declaraciones
El Barça tiene dos días libres tras el partido ante el PSG
@SantiOvalle pic.twitter.com/mDtT7uzZCO
Katastrofa Barcelony w Lidze Mistrzów. Leo Messi ma dość upokorzeń >>
Kolejny blamaż Barcelony w Lidze Mistrzów. Ronald Koeman wskazuje winnego >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki