Piłkarze Juventusu nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Porto. W Portugalii mieli wywalczyć zaliczkę, by w spokoju przystąpić do rewanżowego starcia. Jednak mistrzowie Włoch będą musieli odrabiać jednobramkową stratę. Juventus nadal jest faworytem starcia z FC Porto, ale w rewanżu czeka ich trudne zadanie.
Po meczu głośniej niż o porażce Juventusu jest jednak o sytuacji z ostatniej minuty meczu. Wtedy to sfaulowany w polu karnym został Cristiano Ronaldo, ale sędzia Carlos del Cerro Grande nie dopatrzył się przewinienia i nakazał dalszą grę. Nie zainterweniował też system VAR.
Ronaldo nie ukrywał swojej wściekłości na werdykt arbitra. Na powtórkach widać, jak opanował piłkę w polu karnym i starał się z nią obrócić, ale został złapany przez Zaidu Sanusiego. Ronaldo gestykulował i krzyczał w stronę arbitra. Zrugał go także po zakończeniu spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki
Gwałtowne reakcje Portugalczyka nie zmieniły decyzji hiszpańskiego sędziego. Jak informują włoskie media, eksperci są zdecydowani, że powinien być karny. W Sky Sport Italia zarówno Fabio Capello, jak i Alessandro Del Piero powiedzieli, że to był "wyraźny rzut karny". Takiego samego zdania w beIN Sports byli Ruud Gullit i Arsene Wenger.
Juventus przegrał 1:2 z FC Porto. Rewanż odbędzie się 9 marca w Turynie.
Czytaj także:
Liga Mistrzów. Juventus przegrał w Porto po fatalnym błędzie i meczu do zapomnienia
Czy jest szansa na powrót fanów na trybuny? Znamy najbliższe plany w tej sprawie