Real Madryt znów chce być galaktyczny. Na wzmocnienia potrzebna gigantyczna fortuna

PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Prezydent Realu Madryt Florentino Perez znów marzy o tym, by stworzyć "galaktyczny" klub. Na liście życzeń są Kylian Mbappe i Erling Haaland. Ich sprowadzenie to jednak wydatek oscylujący w granicach 300 milionów euro.

W Realu Madryt chcą wrócić na szczyt. Władze klubu z Florentino Perezem na czele planują wielkie wzmocnienia, by Królewscy znów dominowali w Lidze Mistrzów, a na całym świecie - tak jak przed laty - mówiono o nich "galacticos". W tym celu latem działacze chcą dokonać dużych wzmocnień.

Jak donosi "Mundo Deportivo" na szczycie listy życzeń Pereza są Kylian Mbappe i Erling Haaland. Obaj imponują formą kolejno w Paris Saint-Germain i Borussii Dortmund. Jednak sprowadzenie gwiazd futbolu to gigantyczny wydatek. Królewscy już wiedzą, że za dwóch napastników musieliby zapłacić 300 milionów euro.

Realu na tę chwilę nie stać na taki wydatek. Hiszpański dziennik informuje, że Królewscy "nie zamierzają robić szalonych rzeczy", by pozyskać obu graczy. Działacze wciąż mają w pamięci pozyskanie Edena Hazarda za 160 milionów euro, a piłkarz okazał się niewypałem tranferowym.

Do tego Real spłaca pożyczkę w wysokości 735 milionów euro, której oprocentowanie wynosi 2,5 proc. rocznie. Należy też pamiętać o kryzysie gospodarczym wywołanym pandemią koronawirusa, zamkniętymi trybunami i stratami z tytułu dnia meczowego. Real swój budżet już obniżył o 300 mln euro, a przez koronawirusa stracił 91 mln euro dochodów.

Dlatego transfery Mbappe i Haalanda wydają się niemożliwe. PSG za Mbappe chce 200 milionów euro, co ma odstraszyć Real. Mbappe ma ważny kontrakt do czerwca 2022 roku i jeśli go nie przedłuży, wtedy będzie do pozyskania za darmo. Bardziej realny wydaje się za to sprowadzenie Haalanda, ale to też wydatek wynoszący ok. 100 milionów euro. Dla Realu obecnie ważniejsza od sportu jest ekonomia i nikt nie zamierza jeszcze bardziej zadłużać klubu.

Czytaj także:
Fenomen portugalskich trenerów. Rodak Paulo Sousy wyjaśnia, na czym polega
Widzew Łódź zostanie sprzedany? Hiszpan zainteresował się słynnym klubem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop

Źródło artykułu: