Dramatyczne obrazki z sobotniego meczu Ascoli Calcio - US Salernitana 1919 trafiły na okładkę lokalnego dziennika z Salerno. "Wstrząs Dziczka, nagłe zasłabnięcie na boisku. Kapitan uratował mu życie" - czytamy na pierwszej stronie "La Citta".
Dziennikarze ujawnili, że to kapitan zespołu, Francesco Di Tacchio, szybko podbiegł do bezwładnie upadającego Patryka Dziczka i udzielił mu pierwszej pomocy. 30-letni napastnik wraz z klubowym lekarzem wyciągnęli język, który zapadł się i blokował drogi oddechowe Polaka.
Były piłkarz Piasta Gliwice mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się w 72. minucie. Niecały kwadrans później nagle upadł na murawę. Sędzia szybko przerwał grę, a na murawie pojawiła się karetka. Dziczek po chwili się ocknął i został przewieziony do szpitala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop
- Defibrylator nie był potrzebny, Dziczek stracił przytomność, ale nie doszło do zatrzymania akcji serca. Jego język znalazł się w tylnej części ust i wykonano resuscytację oddechową - poinformował po meczu lekarz Salernitany, Epifano D'Arrigo (więcej TUTAJ).
Dziczek w sobotni wieczór został wypisany ze szpitala. W kolejnych dniach będzie miał przeprowadzane dokładne badania w specjalistycznej klinice w Rzymie (więcej TUTAJ).