"Patryk nie poddawaj się" - takie hasło, w języku polskim, pojawiło się na transparencie wywieszonym na bramie stadionu US Salernitana 1919. To właśnie do tego klubu wypożyczony z Lazio Rzym jest Patryk Dziczek, który w trakcie ostatniego meczu Serie B trafił do szpitala.
22-letni pomocnik wyjazdowy mecz z Ascoli Calcio rozpoczął na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się w 72. minucie. Niecały kwadrans później w niekontrolowany sposób przewrócił się na murawę. Piłkarze od razu zaalarmowali sędziego, a na boisku pojawiła się karetka.
Lekarze rozpoczęli resuscytację oddechową, ale na szczęście nie trzeba było używać defibrylatora. Dziczek szybko się ocknął po czym został odwieziony do szpitala w Ascoli. Na miejscu przeprowadzono mu kilka badań, po których wykluczono problemy neurologiczne i kardiologiczne (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Jeszcze w nocy Dziczek został wypisany ze szpitala, skąd ma trafić do specjalistycznej kliniki w Rzymie. Przypomnijmy, że 22-latek jest zawodnikiem Lazio, z którego tuż po podpisaniu kontraktu w 2019 r. przeszedł na zasadzie wypożyczenia do Salernitany.
Dla Dziczka to drugie omdlenie w ciągu ostatnich miesięcy. We wrześniu zeszłego roku zasłabł podczas treningu (więcej TUTAJ).