O Rodrigo Holgado w kontekście Wisły Kraków zrobiło się głośno kilka dni temu. Na początku wydawało się jednak, że to tylko CV wrzucone do klubu i że raczej nic z tego nie będzie.
Kiedy jednak zgłębiliśmy temat okazało się, że sprawa jest rozwojowa. Wisła zainteresowała się piłkarzem, a i sam zawodnik bardzo chce tu przyjść. Powody? Jednym z nich jest... zachowanie kibiców. O co chodzi?
Od kiedy tylko pojawiły się przecieki o tym, że Argentyńczyk może przyjść do Ekstraklasy, fani "Białej Gwiazdy" zaczęli pisać do Holgado za pośrednictwem mediów społecznościowych, gorąco namawiając go do przyjścia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop
Z tego co słyszymy, liczba wiadomości z Krakowa zrobiła tak duże wrażenie na piłkarzu, że Rodrigo jeszcze mocniej nastawił się na ten transfer. Kompilacja jego bramek, którą można zobaczyć w internecie, faktycznie robi wrażenie i wydaje się, że Argentyńczyk mógłby w Ekstraklasie nastrzelać dużo goli. Problem jest nie w ocenie jego umiejętności, ale w cenie jaką trzeba za niego zapłacić.
Nie znamy szczegółów, ale w tym momencie różnica między tym co może zaoferować Wisła, a czego oczekuje Audax Italiano, chilijski klub piłkarza, jest zbyt duża, aby doszło do transferu. Podkreślamy jednak słowo „w tym momencie”, bo nie jest tak, że strony przestały ze sobą rozmawiać. Wciąż możliwe jest znalezienie porozumienia, choć wiadomo, że może to być walka z czasem jako że okienko zamyka się w Polsce już w środę.
Z naszych informacji wynika, że Holgado interesuje się też kilka innych klubów, ale Wisła ma coś na kształt pierwszeństwa w rozmowach. Wrażenie z zewnątrz jest takie, że klub pod wodzą Petera Hyballi idzie w dobrym kierunku i byłby dobrym miejscem dla Rodrigo, aby zacząć przygodę z europejską piłką.