Od dłuższego czasu kibice z Poznania podgrzewali atmosferę przed starciem derbowym. Wynik meczu 19. kolejki mógł zresztą zadecydować o przyszłości trenera Dariusza Żurawia.
Pierwsza połowa była niemrawa w wykonaniu obu drużyn. Po zmianie stron Warta Poznań wyszła na prowadzenie za sprawą Mateusza Kuzimskiego. Lech Poznań jednak odwrócił losy spotkania. Najpierw na listę strzelców wpisał się Aron Johannsson, a końcowy rezultat ustalił Pedro Tiba. W doliczonym czasie Portugalczyk wykorzystał zamieszanie w polu karnym Warty i znalazł drogę do siatki.
Przypomnijmy, że "Kolejorz" po raz ostatni zdołał odrobić straty 24 listopada 2018 roku. Lech mierzył się wówczas z Wisłą Płock i ostatecznie wygrał w stosunku 2:1. Od tego czasu Lech 34 razy pozwolił rywalowi wbić pierwszego gola i ani razu nie odniósł zwycięstwa. Zespół przełamał się po 825 dniach.
Po 19 rozegranych spotkaniach Lech znajduje się na 7. miejscu w stawce PKO Ekstraklasy. Przed drużyną z Poznania kolejny ważny sprawdzian w Fortuna Pucharze Polski. We wtorek (2 marca) piłkarza Żurawia zagrają na własnym obiekcie z Rakowem Częstochowa.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Toporne derby Poznania dla Lecha
Dariusz Żuraw po derbach: Dopisało nam szczęście. Styl wróci, gdy poprawią się boiska i złapiemy luz
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki