Na stadionie Górnika Zabrze nie było w sobotę bardziej efektownego piłkarza niż Luquinhas. Brazylijski pomocnik Legii Warszawa fantastycznie dryblował, ale też mocno cierpiał, ostro wycinany przez rywali.
Na końcu wyszło jednak na jego: w 82. minucie 24-latek szybkim zwodem minął dwóch przeciwników, ci poprzewracali się wzajemnie, a Luquinhas świetnym podaniem obsłużył Kacpra Kostorza, który zdobył zwycięską bramkę dla gości (2-1).
Luquinhas jest ostatnio w rewelacyjnej formie. Kiedy przychodził do Legii, miał opinię utalentowanego gracza, ale też takiego, któremu brakuje liczb. Podkreślali to w rozmowie z nami lokalni portugalscy dziennikarze, którzy przyglądali się jego karierze. Ale ci sami obserwatorzy zaznaczali, że Luquinhas może ten aspekt poprawić, bo wciąż jest młody.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kamil Glik wyglądał jak RoboCop
W portugalskiej ekstraklasie 0 goli, w polskiej już 8
Ostatecznie okazuje się, że właśnie tak się stało. Przychodząc do Legii z Desportivo Aves, filigranowy Brazylijczyk (166 cm) miał na koncie 17 meczów w portugalskiej ekstraklasie, 0 goli i 4 asysty. W Legii, jeśli chodzi o Ekstraklasę, ma w tym momencie 52 mecze, 8 bramek i 12 asyst.
Zwłaszcza ostatnie mecze są w jego wykonaniu bardzo efektywne: 4 gole w 5 spotkaniach (licząc mecz Pucharu Polski) plus wspomniana asysta w starciu z Górnikiem. To sprawia, że rośnie zainteresowanie tym graczem za granicą, rosną też obawy kibiców Legii, czy ktoś rychło nie wykupi go z Łazienkowskiej. Jak wygląda sytuacja? A zatem po kolei.
Ile kosztuje Luquinhas? Przebitka musi być spora
Zacznijmy od początku: ile tak naprawdę Legia zapłaciła za tego piłkarza? W internecie krążą różne nieoficjalne kwoty, ale WP SportoweFakty ustaliły z całą pewnością, że mistrz Polski zapłacił łącznie za Luquinhasa 1,1 miliona euro. Od czasu tej transakcji Brazylijczyk mocno się rozwinął, więc wiadomo, że polski klub, kiedy w końcu dojdzie do sprzedaży, liczy na mocną przebitkę.
Było już kilkanaście ofert
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Legia nie zamierza rozważać ofert poniżej 5-6 milionów euro. Najważniejsze jest jednak to, że mistrz Polski nie spieszy się ze sprzedażą tego gracza. Wręcz przeciwnie: nie chce się go pozbywać w najbliższym czasie.
- Dostaliśmy już w sumie kilkanaście ofert za Luquinhasa. Wszystkie zostały odrzucone – słyszymy przy Łazienkowskiej. Oczywiście, w piłce zdarzają się propozycje nie do odrzucenia, ale właśnie taka musiałaby przyjść do Legii, aby klub zgodził się na odejście jednej ze swoich największych gwiazd.
Przedłużenie? Wszystko na dobrej drodze
A na koniec najważniejsze dla kibiców Legii, którzy martwią się faktem, że umowa ich ulubieńca obowiązuje tylko do czerwca 2022 roku. Z informacji WP SportoweFakty wynika jednak, że szansa na przedłużenie jego kontraktu jest bardzo duża, wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze. A jeśli uda się sprawę doprowadzić do szczęśliwego końca, to pozycja negocjacyjna Legii przy ewentualnych rozmowach będzie jeszcze mocniejsza.