Po ostatnim słabszym okresie i kilku porażkach wysoka wygrana z Burnley byłaby dla Tottenhamu idealna na poprawę morale. Zaczęło się dla "Kogutów" wręcz śpiewająco. Bramka padła w ich pierwszej akcji w meczu. Rywal zepsuł pułapkę ofsajdową przy dośrodkowaniu Heung-Min Sona, piłkę zgarnął Gareth Bale i z kilku metrów pokonał bramkarza.
Napór Tottenhamu trwał, goście popełniali proste błędy w rozegraniu i kryciu. W 15. minucie Harry Kane podwyższył mocnym strzałem na 2:0. Sprawę ułatwił rykoszet, po którym piłka przeleciała nad rękami Nicka Pope'a.
Dwie bramki to było za mało dla gospodarzy, więc w pierwszej połowie wpakowali trzeciego gola. Autorem był Lucas Moura, który przejął źle strąconą piłkę i uderzył mocno w polu karnym. Golkiper był zasłonięty, nie miał przy tym strzale szans. Burnley dalej wyglądało na całkowicie zagubione i bezradne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
Na początku drugiej części gry Tottenham nie zwolnił tempa i dołożył czwartego gola. Dublet ustrzelił wtedy Gareth Bale. Został wolny z prawej strony, a gdy dostał piłkę, przełożył ją na lewą nogę i huknął do siatki. Bramkarz nawet nie ruszył z bloków startowych.
W dalszej części meczu "Koguty" grały nieco wolniej, ale wciąż tworzyły sytuacje. Burnley próbowało szarpać skrzydłami, jednak ich poczynania były zbyt czytelne dla przeciwnika.
Ostatecznie skończyło się w pełni zasłużonym zwycięstwem Tottenhamu 4:0. Dzięki wygranej Spurs zostali w górnej połowie tabeli Premier League. Z kolei Burnley ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
Tottenham Hotspur - Burnley FC 4:0 (3:0)
1:0 - Gareth Bale 2'
2:0 - Harry Kane 15'
3:0 - Lucas Moura 31'
4:0 - Gareth Bale 55'
Tottenham: Hugo Lloris - Serge Aurier (81' Matt Doherty), Davinson Sanchez, Toby Alderweireld, Sergio Reguilon - Tanguy Ndombele, Pierre-Emile Hoejbjerg - Gareth Bale (70' Erik Lamela), Lucas Moura (66' Dele Alli), Hueng-Min Son - Harry Kane.
Burnley: Nick Pope - Matthew Lowton, James Tarkowski, Ben Mee, Charlie Taylor - Josh Brownhill, Ashley Westwood, Jack Cork (81' Dale Stephens) - Matej Vydra (73' Chris Wood), Jay Rodriguez (88' Lewis Richardson).
Sędzia: Kevin Friend.
Czytaj też:
Niskie noty Klicha
Legenda może wrócić do Liverpoolu