To niespodzianka dużego kalibru - strzelający jak maszyna gola za golem Robert Lewandowski generalnie jest murowanym kandydatem do jakichkolwiek wyróżnień. Tym razem jednak próżno było szukać jego nazwiska na liście.
Dwa miejsca w ataku zajęli Erling Haaland z Borussii Dortmund i Christopher Nkunku z RB Lipsk. To ciekawe, bo Polak ma już na swoim koncie 28 goli w tym sezonie, a jego pogonią za rekordem Gerda Muellera pasjonują się całe Niemcy.
Bayern co prawda miał słabszy okres, ale Lewandowski nie zawodził. W "jedenastce" pojawił się tylko jeden zawodnik mistrza Niemiec - był nim pomocnik Leon Goretzka... który w lutym miał przerwę z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Uznania nie zyskał Lewandowski, ale w zestawieniu pojawił się inny Polak. W bramce pojawił się piłkarz FC Augsburg Rafał Gikiewicz. W lutym przepuścił pięć goli, ale zbierał naprawdę dobre oceny po każdym ze swoich występów.
Jedenastka lutego zdominowana została przez graczy VfL Wolfsburg, których w zestawieniu pojawiło się aż czterech. Po dwóch swoich reprezentantów miała Borussia Dortmund i RB Lipsk.
Leon Goretzka in WhoScored's Bundesliga Team of the Month. pic.twitter.com/SJoDPM7XaJ
— Sextuple winners (@iMiaSanMia) March 3, 2021
Zobacz także:
Lewandowski - specjalista od niemożliwego. Znów utrze nosa Niemcom
Schalke zatrudniło nowego trenera. To już piąty w tym sezonie