Bayern zdecydował w sprawie Haalanda. Widać, kogo wyżej cenią: Norwega czy Roberta Lewandowskiego
Mistrz Niemiec, jak i wiele potężnych klubów Europy, chętnie zasiliłby skład tak dobrym piłkarzem, jakim jest Erling Haaland. W przypadku Bayernu sprawa jest jednak jasna.
Naturalną drogą dla dobrego piłkarza z Borussii byłby kontrakt w Bayernie, jak było chociażby w przypadku Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik podbił Bundesligę grając w BVB, a potem przeszedł do klubu z Bawarii. Wydaje się, że - póki co - Haaland nie pójdzie w jego ślady.
Jak donosi "Bild", Bayern nie bierze teraz pod uwagę sprowadzenia Norwega. Wszystko przez to, że Lewandowski ze swoją formą jest murowanym faworytem do pierwszej jedenastki. Oznaczałoby to, że Haaland byłby tylko zmiennikiem Polaka.
Nie wiadomo nawet, czy udałoby się spełnić oczekiwania Borussii i samego Norwega, jeśli chodzi o finansowe oczekiwania. Lewandowski ma kontrakt z Bayernem do 2023 roku. Jeśli go nie przedłuży lub obniży loty, wtedy może wrócić temat Haalanda.
Norweg ma wpisaną klauzulę odejścia z BVB. Obowiązywać będzie od czerwca 2022 roku, wysokość - 75 mln euro.
CZYTAJ TAKŻE Transfery. Ogromne żądania finansowe Erlinga Haalanda. Real Madryt ma konkurencję?
CZYTAJ TAKŻE [urlz=/pilka-nozna/926009/haaland-w-chelsea-abramowicz-dal-zielone-swiatlo]Haaland w Chelsea? Abramowicz dał zielone światło
[/urlz]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być rekord świata. Co on zrobił przy wyrzucie z autu?!