Ligue 1. "Bardzo dyskretny". Media podsumowały kolejny mecz Arkadiusza Milika

PAP/EPA / Guillaume Horcajuelo / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP/EPA / Guillaume Horcajuelo / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Olympique Marsylia ma za sobą porażkę z liderem Ligue 1 Lille OSC 0:2. Furory w tym spotkaniu nie zrobił reprezentant Polski Arkadiusz Milik. Media oceniają, że był "bardzo dyskretny" i nie sprawił poważniejszych trudności bramkarzowi rywali.

To nie był zbyt dobry mecz Olympique Marsylia. W środowy wieczór zespół Arkadiusza Milika przegrał z liderem tabeli Lille OSC 0:2. Media zgodnie podkreślają, że pokonana drużyna nie miała pomysłu na skuteczny atak.

Serwis maxifoot.fr ocenia, że Polak zanotował "bardzo dyskretny występ" i że w trakcie spotkania był "zbyt samotny", a także "rzadko obsługiwany przez kolegów z drużyny".

Podkreślono również, że Milik nie miał łatwego życia. "Środkowi obrońcy Lille nigdy go nie przepuszczali, gdy zbliżał się do decydującej strefy" - zaznaczono, dodając, że reprezentant Polski nie stanowił zagrożenia dla bramkarza Lille OSC. Za ten występ otrzymał czwórkę.

"L'Equipe" w pomeczowej relacji nawet nie użyło nazwiska Arkadiusza Milika. To doskonale świadczy o tym, że nie był wyróżniającą się postacią w trakcie starcia z liderem rozgrywek.

Swoje przemyślenia dotyczące tego meczu za pośrednictwem Twittera przekazał też Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport. "Patriotyzm nie może zaburzać rzetelnej oceny. Milik był słaby jak cała drużyna. Sampaoli dostanie zespół pozbawiony ikry. W trudnych momentach trzeba liczyć na liderów, a oni zawiedli (Payet, Thauvin, Mandanda). Lille zasłużenie. 10 etapów do końca wyścigu" - napisał.

Portal fflose.com ocenia natomiast, że Milikowi nie pomagał całkowity brak planu na grę, jaki pojawił się w Olympique Marsylia. Rozczarowania tym faktem nie ukrywał po meczu Nasser Larguet, który obecnie sprawuje obowiązki trenera OM.

- To rozczarowanie, ponieważ gracze włożyli wiele wysiłku w obronę przed drużyną, która nieprzypadkowo znajduje się na fotelu lidera i która jest dla mnie najlepszym zespołem z pierwszej czwórki. Nasi gracze powstrzymywali tego przeciwnika z dużą odwagą i walecznością, więc utrata dwóch bramek była frustrująca. Jestem bardzo rozczarowany zawodnikami - podkreślał, cytowany przez "L'Equipe".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Czytaj także:
Liverpool zablokuje wyjazdy piłkarzy? "Nie możemy uszczęśliwić wszystkich"
Premier League. Manchester United nie wykorzystał potknięcia Leicester City

Komentarze (4)
avatar
prym
4.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
`Mylik do dramat w jednym akcie.To taki trochę strach na wróble bo działa tylko do czasu aż przeciwnik nie zorientuje się że to właśnie tylko biegający straszak....nic więcej. 
JS2015
4.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak media oceniają to jeszcze da się znieść krytykę ale jak kibice będą żle oceniać to będzie początek końca pogodnego życia w Marsyli. Niemniej ciągle mamy nadzieje, że Milik jeszcze pozytywni Czytaj całość
JS2015
4.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Milik ciągle nie potrafi wskoczyć na odpowiedni poziom choć tym razem zespół Milika grał z liderem tabeli i na cuda nie ma co liczyć:) 
avatar
528
4.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Trener chyba już przejrzał na oczy , że wstawiając kopacza Milika do składu osłabił zespół. Milik obecnie jest taki sam wirtuoz piłki jak Piątek. Teraz Souza będzie miał duży dylemat kogo wstaw Czytaj całość