W sobotę Juventus FC podejmie Lazio, a we wtorek FC Porto. Trener Andrea Pirlo niezmiennie musi poświęcać dużą część wirtualnych spotkań z dziennikarzami na tłumaczenie, kto akurat jest do jego dyspozycji, a kto nie będzie mógł zagrać w nadchodzącym meczu. W tym tygodniu trener Bianconerich stracił zakażonego koronawirusem Rodrigo Bentancura, a także Matthijsa de Ligta, który doznał kontuzji na rozgrzewce przed wygranym 3:0 meczem ze Spezią Calcio.
- Musimy znaleźć sposób na zastąpienie Bentancura. Grupa powracających piłkarzy trenowała częściowo z resztą zespołu, ale do soboty trudno stwierdzić, kto będzie dostępny, a kto nie. Jest szansa na występ Bonucciego, ale nie ma gwarancji. Alvaro Morata wraca do formy po kontuzji, ale nie jest jeszcze w najlepszej kondycji. Arthur czuje już mniejszy ból i będzie monitorowany w najbliższych dniach - raportuje Pirlo na konferencji prasowej.
W obliczu licznych absencji Cristiano Ronaldo zagra w Serie A przeciwko rzymianom, a także postara się o odrobienie strat w dwumeczu o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Portugalczyk od początku roku nie pojawił się na boisku w tylko jednym meczu Pucharu Włoch. Massimiliano Allegri i Maurizio Sarri, czyli poprzednicy Pirlo, mieli więcej możliwości rotowania zawodnikami Juventusu w intensywnym okresie sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu
- Kiedy rozgrywasz dużo meczów, każdy dzień albo dwa dni na odpoczynek są dobre. Dotyczy to również Cristiano Ronaldo. Teraz, kiedy mamy tak mało zawodników z przodu, Cristiano zacisnął zęby i będzie to robił tak długo, jak będziemy tego potrzebować. Pokazuje swój wielki profesjonalizm - mówi Pirlo.
Liderem ligi włoskiej jest Inter Mediolan, który punktuje regularnie i ma 10 "oczek" przewagi nad Juventusem. Stara Dama nie ma już marginesu błędu, a w rundzie jesiennej nie pokonała Lazio na Stadio Olimpico. Gol Felipe Caicedo w doliczonym czasie zdecydował o remisie 1:1. W sobotę o godzinie 20:45 rozpocznie się rewanż, w którym atutami Lazio mogą być sytuacja kadrowa, a także to, że nie grało w środku tygodnia.
- Walczymy na wszystkich frontach i tak długo, dopóki będzie matematyczna nadzieja na mistrzostwo Włoch, będziemy dawać z siebie wszystko. Jeżeli któryś z przeciwników okaże się od nas lepszy, pochwalimy go. Czuję w zespole entuzjazm. Przechodzimy przez okres trudnych i ważnych meczów. Przeciwko Lazio musimy zagrać inteligentnie i rozsądnie zarządzać sytuacją na boisku - wylicza Pirlo.
Czytaj także: Bezkrólewie po derbach Genui. AC Milan uratował punkt
Czytaj także: Zmiennicy ożywili Juventus. Wojciech Szczęsny obronił rzut karny