W trakcie sobotniego "Der Klassikera" pierwszoplanowe role odegrali Robert Lewandowski i Erling Haaland. Polak ustrzelił hat-tricka, a Norweg wpisał się na listę strzelców dwukrotnie.
Być może dorobek Haalanda były bardziej okazały, gdyby spędził na boisku cały mecz. Tymczasem trener Borussii postanowił go zdjąć w 60. minucie. Po spotkaniu tłumaczył, że nie było to spowodowane kontuzją, ale środkami ostrożności. Postanowiono, że Erling powinien trochę odpocząć, bo ostatnio gra każdy mecz, a niebawem będzie bardzo potrzebny podczas rewanżu z Sevillą w Lidze Mistrzów.
Do formy Haalanda odnosił się Lewandowski. Polak nie szczędził mu komplementów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
- Strzelił dwie bramki i ma ogromny potencjał. Ma wielki talent i już udowodnił, ile goli może zdobywać. Ma przed sobą wspaniałą przyszłość i musi rozwijać się krok po kroku - podkreślał "Lewy" w trakcie rozmowy z Viasatem, cytowany przez tv2.no.
Zauważał również, że Norweg jest ważnym ogniwem Borussii. - Dla niego wszystko jest możliwe. Myślę, że koledzy z drużyny czują się lepiej, gdy jest na boisku. Zawsze jest gotowy, by strzelać bramki. Jest głodny goli - dodawał Robert Lewandowski.
Mimo młodego wieku Haaland ma już na swoim koncie sporo sukcesów. Zdecydowanie wyróżnia się z grupy rówieśników. - Nie gra tak, jakby miał 20 lat - spostrzegł najlepszy polski piłkarz.
W sobotę Haaland zdobył 100. bramkę w swojej karierze. Taki wynik osiągnął w swoim 146. meczu. Zrobił to szybciej niż m.in. Cristiano Ronaldo i Lionel Messi (więcej tutaj >>>).
Czytaj także:
> Ronald Koeman nie ma wątpliwości. "Liga będzie zacięta do samego końca"
> Zinedine Zidane spokojny przed derbami Madrytu. "Nie gramy o życie"