Fortuna I Liga. Sędzia skrzywdził Widzew Łódź?

Newspix / MIROSLAW SZOZDA / 400mm.pl / Na zdjęciu: Dawid Czapliński (z lewej) i Łukasz Kosakiewicz
Newspix / MIROSLAW SZOZDA / 400mm.pl / Na zdjęciu: Dawid Czapliński (z lewej) i Łukasz Kosakiewicz

To było spotkanie, o którym piłkarze i kibice obu ekip będą chcieli zapomnieć. Odra Opole zremisowała bezbramkowo z Widzewem Łódź w zaległym spotkaniu 17. kolejki Fortuna I Ligi. Nie zabrakło jednak sędziowskich kontrowersji.

Łodzianie jechali do Opola dość świeżo po remisie w derbach Łodzi z ŁKS-em. Mają prawo odczuwać niedosyt, bo do przerwy prowadzili 2:0. Ostatecznie jednak udało im się uratować punkt. Z jednej strony to niezły bilans w meczu z kandydatem do awansu. Z drugiej, widzewiacy mieli chrapkę na więcej.

- Czujemy po tym meczu niedosyt. Wiadomo, że derby to szczególne spotkanie, w którym można pokazać, kto rządzi w mieście i udowodnić lokalnemu rywalowi, kto jest lepszy na boisku. Tym bardziej boli nas stracona w końcówce bramka, zwłaszcza że zagraliśmy dobrą pierwszą połowę. Na pewno będziemy rozmawiać o tym meczu i błędach, które popełniliśmy, przez co druga połowa wyglądała tak, a nie inaczej - mówił po spotkaniu dla oficjalnej strony Widzewa Michael Ameyaw.

Warto przypomnieć, że było to spotkanie zaległe z 17. kolejki. Pierwotnie miało zostać rozegrane 13 grudnia, ale ze względu na zakażenia koronawirusem został przełożony na 10 marca. Obie drużyny były sąsiadami w tabeli Fortuna I Ligi i traktowały ten mecz jako jedna z ostatnich szans do włączenia się do gry o czołową szóstkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

Pierwsza część gry optycznie zdecydowanie dla gości. Jednak na liczenie sytuacji bramkowych spokojnie wystarczyłoby palców jednej ręki. W 20. minucie pod bardzo ostrym kątem atakował bramkę rywali Paweł Tomczyk, ale - gdyby to była gra - napisalibyśmy, że przeładował przycisk strzału. Chwilę później w podobnej sytuacji Michael Ameyaw odegrał piłkę do Patryka Muchy, a ten huknął w... plecy Tomczyka.

W odpowiedzi Odra szukała dośrodkowań, głównie z lewej strony. Jedno z nich trafiło do Dawida Korta, który minimalnie się pomylił. Gospodarze mieli jeszcze jedną niezłą szansę. W 39. minucie strzał Miłosza Trojaka został zablokowany, ale Adam Żak nie wykazał się refleksem i nie trącił piłki po rykoszecie.

Widzew mógł pochwalić się jeszcze kontrą Tomczyka, ale ponieważ skończyło się na zablokowanym strzale, nie ma się za bardzo czym chwalić. Jednak łodzianie mają prawo czuć się pokrzywdzeni, bo w 55. minucie sędzia Piotr Urban podyktował rzut karny dla gości za faul na Dominiku Kunie.

Strzał z 11. metra Tomczyka odbił Kuchta, dobitkę również, a przy trzeciej skapitulował. Tyle, że odgwizdał zagranie ręką napastnika czerwono-biało-czerwonych. Okazało się jednak, że ręką zagrał nie on, a Rafał Niziołek. W Fortuna I Lidze VARu jednak nie ma, więc gra toczyła się dalej.

Piłkarze trenera Enkeleida Dobiego wciąż szukali drogi do bramki Odry. Głównie poprzez dośrodkowania, ale trudno było o czystą pozycję do strzału. Warta uwagi była też kontra widzewiaków w 73. minucie. Przemysław Kita i Paweł Tomczyk ruszyli w akcji 2 na 2, ale... ten drugi był na dwumetrowym spalonym w momencie podania.

Spotkanie w stolicy polskiej piosenki zakończyło się bezbramkowym remisem. Porywającym widowiskiem zdecydowanie nie było. Po 90. minutach nie było jednego zabitego, a dwóch rannych, bo w kontekście włączenia się do walki o baraże taki rezultat ani Odry, ani Widzewa nie urządza.

Odra Opole - Widzew Łódź 0:0

Składy:

Odra: Mateusz Kuchta - Kacper Tabiś, Mateusz Kamiński, Mateusz Wypych, Łukasz Winiarczyk - Rafał Niziołek, Miłosz Trojak - Konrad Nowak, Dawid Kort (66' Tomas Mikinić), Adam Żak - Dawid Czapliński (55' Arkadiusz Piech).

Widzew: Jakub Wrąbel - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Michał Grudniewski, Kacper Gach - Dominik Kun, Pateyk Mucha, Bartłomiej Poczobut, Michael Ameyaw (68' Piotr Samiec-Talar) - Przemysław Kita, Paweł Tomczyk.

Sędziował: Piotr Urban (Legionowo).

Żółte kartki: Janus (Odra) - Gach (Widzew).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23
Komentarze (6)
avatar
ad3m
11.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tylko sędzia ale i pan Tomczyk który nie potrafi wykonać poprawnej 11 
avatar
Ireneusz Teśluk
11.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WAR powinien być w extra klapie , "1" lidze i 2 lidze , a za takie błędy sędziów powino sie karac finansowo lub zawieszeniem 
avatar
jackkal
11.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dzięki braku VAR Widzew szczęśliwie zremisował w poprzedniej kolejce z ŁKS choć w pierwszej połowie zagrał dobrze 
avatar
Savastano
11.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie widziałem artykułu na tym portalu, że Widzew dzięki pomocy zremisował w derbach Łodzi a ŁKS został skrzywdzony.... po tym jak Ameyaw wskoczył "na barana" Wolskiemu i zdobył bramkę...Czy w o Czytaj całość
avatar
Soeth
10.03.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Tak to już jest...raz brak VARu pomaga, jak w meczu z ŁKSem, raz krzywdzi, jak w tym meczu. Bilans na zero, ale VAR powinien być w każdej lidze na poziomie centralnym, to nie średniowiecze prze Czytaj całość