Fortuna I Liga. Ireneusz Mamrot o ŁKS-ie Łódź: Mam swoje spostrzeżenia

- Nie ukrywam, że były rozmowy z klubami z ekstraklasy, ale od rozmów do konkretów jest bardzo daleka droga - mówi Ireneusz Mamrot, nowy trener ŁKS-u.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Ireneusz Mamrot WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: trener Ireneusz Mamrot
50-letni szkoleniowiec w grudniu pożegnał się z Arką Gdynia i od tego czasu pozostawał bez pracy. Starało się o niego kilka klubów PKO Ekstraklasy, ale jednak zdecydował się na ekipę z Fortuna I Ligi, która na najwyższy szczebel rozgrywkowy chce powrócić.

- Drużynę znam, bo niedawno rywalizowałem z ŁKS-em i na bieżąco śledzę I ligę oraz ekstraklasę, więc cieszę się, że tutaj trafiłem. To duże wyzwanie, bo wiadomo jaki jest cel. Nie będę od tego uciekał. Obejrzałem na żywo ostatnie dwa spotkania, a te wcześniejsze na wideo. Mam swoje spostrzeżenia. Po zapoznaniu się ze szczegółami, zdecydowałem się na pracę tutaj - powiedział Ireneusz Mamrot w wywiadzie dla ŁKS TV.

- Nie ukrywam, że były rozmowy z klubami ekstraklasy, ale od rozmów do konkretów jest bardzo daleka droga. Dla mnie najważniejsze jest to, że od początku rozmów z ŁKS-em wszystko szło sprawnie. Prezes i dyrektor jasno określili to, czego ode mnie oczekują - jak wygląda klub, jak się w nim pracuje i funkcjonuje - dodał nowy trener biało-czerwono-białych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!

W swoim CV, poza wspominaną Arką Gdynia, Mamrot ma m.in. Chrobrego Głogów oraz Jagiellonię Białystok. Dwukrotnie mierzył się z ŁKS-em właśnie jako szkoleniowiec Dumy Podlasia. Uważa, że z łódzką ekipą nie grało się łatwo.

- To styl, który jest bardzo ofensywny - tak było za trenera Moskala i Stawowego. Jest tu dużo zawodników dobrze wyszkolonych technicznie. Moją rolą jest kontynuować to, choć pewne rzeczy widzę inaczej - zaznaczył Mamrot.

Przed nowym trenerem Rycerzy Wiosny stoi jasno postawiony cel - wprowadzenie drużyny do ekstraklasy. Musiało się więc pojawić słowo "presja" w tym kontekście.

- Najczęściej nas się zatrudnia, gdy zespół gra o utrzymanie, gdy zaczyna gubić punkty. ŁKS do niedawna był na miejscu premiowanym awansem i brałem pod uwagę, że presja z tego tytułu jest większa. Ale jestem drugi raz w takiej sytuacji, bo Jagiellonię obejmowałem po sezonie wicemistrzowskim. Z perspektywy czasu jestem bardzo zadowolony, że tam pracowałem i jak się to potoczyło - powiedział szkoleniowiec.

Pierwsze spotkanie w nowej roli czeka Ireneusza Mamrota w sobotę 13 marca w Olsztynie z drużyną Stomilu. Pierwsze zajęcia z drużyną trener odbędzie w poniedziałek. Czasu więc pozostaje niewiele.

- Każdy trener mówi że potrzebuje czasu. Tu tego czasu nie ma, trzeba maksymalnie wykorzystywać jednostki treningowe. Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo na razie nie gramy co trzy dni i będziemy mieli tygodniowe mikrocykle - oznajmił.

Mamrot 7 marca zastąpił na stanowisku trenera piłkarzy ŁKS Wojciecha Stawowego. Kontrakt nowego szkoleniowca obowiązuje do końca sezonu 2022/2023.

Czytaj również: Fortuna I Liga. Derby Łodzi na remis. Przepiękny gol przewrotką ozdobą spotkania

Czy Ireneusz Mamrot to dobry wybór szefów ŁKS-u?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×