PKO Ekstraklasa. Festiwal czerwonych kartek w Białymstoku. Jest przełamanie Pogoni

PAP/EPA / Artur Reszko / Na zdjęciu: Bojan Nastic  i Alexander Gorgon
PAP/EPA / Artur Reszko / Na zdjęciu: Bojan Nastic i Alexander Gorgon

Sędzia pokazał łącznie aż 5 czerwonych kartek! Przez większość meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy z boiska wiało jednak nudą. Ostatecznie jedna składna akcja wystarczyła do wyjazdowego zwycięstwa 1:0 (0:0) Pogoni Szczecin nad Jagiellonią Białystok.

Z Białegostoku Kuba Cimoszko

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Jagiellonię Białystok i Pogoń Szczecin łączyła jedna rzecz - obie drużyny miały za sobą bardzo nieudany czas. Gospodarze czekali na zwycięstwo już od pięciu spotkań, goście zaś przegrali ostatnie trzy ligowe starcia. Mimo to ten drugi zespół wskazywano jako zdecydowanego faworyta.

To właśnie pojedynek na Podlasiu zdecydowała się pokazać w tej kolejce telewizja publiczna i... z pewnością bardzo tego żałowała. Na boisku długimi momentami nie działo się praktycznie nic. Na przykład gdyby w podsumowaniu pierwszej połowy postawić samą kropkę, to byłoby to chyba najlepsze co można zrobić. Było multum niedokładnych zagrań, spóźnionych wejść kończących się brutalnymi faulami i niepotrzebnych krzyków. Jedyny celny strzał oddał Bartłomiej Wdowik w doliczonym czasie, lecz piłka z trudem doleciała do Dante Stipicy.

Jeśli oprzeć się na suchych statystykach, to w pierwszej części Pogoń teoretycznie miała sporą przewagę w środku pola. Niewiele z niej jednak wynikało. Jej piłkarze mieli spore problemy z dojściem do pozycji strzałowej, bo rywale dość czujnie zachowywali się w polu karnym. Próby z dystansu nie stwarzały zaś zbytniego zagrożenia, a w stałych fragmentach gry brakowało precyzji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Od początku drugiej połowy Pogoń zaczęła dominować i z upływem czasu była coraz bliższa otwarcia wyniku. Najpierw po nieudanym wybiciu piłki przez Xaviera Dziekońskiego świetną okazję miał Luka Zahović, ale w sytuacji sam na sam przestrzelił. Kilka chwil później głową groźnie uderzał Alexander Gorgon, lecz bramkarz Jagi zdołał go zatrzymać. W końcu jednak udało się przeprowadzić składną akcję, która przyniosła gola. W 64. minucie Jakub Bartkowski zagrał futbolówkę płasko w pole karne, a Michał Kucharczyk strzałem z półwoleja umieścił ją w dolnym rogu bramki.

Kiedy szczecinianie objęli prowadzenie stało się jasne, że Jagiellonię czeka bardzo trudna walka o chociażby punkt. W zespole brakowało Jesusa Imaza, który poleciał do żony do Hiszpanii (właśnie urodziła dziecko - przyp. WP) a bez niego zespół w ataku kompletnie sobie nie radzi. Na dodatek trener Bogdan Zając podjął dość dziwne decyzje odnośnie zestawienia i na skrzydle wystawił Martina Pospisila, co zupełnie nie zdało egzaminu. Zmiany dokonywane podczas spotkania też niewiele pomogły, więc ostatecznie nie może dziwić przedłużenie passy bez strzelonego gola do 307 minut.

W końcówce meczu zrobiło się niezwykle ostro na boisku i po ostatnim gwizdku sędziego obie drużyny schodziły do szatni zdekompletowane. W 83. minucie po brutalnym wejściu Pospisila w jednego z rywali doszło do ogromnej awantury, po której czerwone kartki zobaczył sam faulujący oraz Kacper Smoliński i jedna z osób ze sztabu Pogoni. Nieco później drugie "żółtko" obejrzał Błażej Augustyn, a w doliczonym czasie gry również szkoleniowiec Jagiellonii. Chwilę wcześniej Adam Frączczak trafił na 2:0, lecz arbiter po interwencji VAR-u i obejrzeniu powtórek anulował bramkę ze względu na faul na Jakovie Puljiciu w początkowej fazie akcji.

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
0:1 - Michał Kucharczyk 64'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Paweł Olszewski, Ivan Runje, Błażej Augustyn, Bojan Nastić - Bartosz Kwiecień (89' Przemysław Mystkowski), Taras Romanczuk - Martin Pospisil, Fernan Lopez (64' Fiodor Cernych), Bartłomiej Wdowik (64' Maciej Makuszewski) - Jakov Puljić.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Kostas Triantafyllopoulos, Hubert Matynia (9' Luis Mata) - Daniel Dąbrowski - Alexander Gorgon (87' Tomas Podstawski), Kacper Smoliński, Sebastian Kowalczyk (70' Adam Frączczak), Michał Kucharczyk - Luka Zahović (70' Rafał Kurzawa).

Żółte kartki: Bartosz Kwiecień, Martin Pospisil, Błażej Augustyn, trener Bogdan Zając - Luka Zahović, Sebastian Kowalczyk, Alexander Gorgon, Kacper Smoliński.

Czerwone kartki: Martin Pospisil 83', Błażej Augustyn 88', trener Bogdan Zając 90+3' - Kacper Smoliński 83' (wszyscy dwie żółte). kierownik drużyny Daniel Strzelecki 83' (niesportowe zachowanie)

Źródło artykułu: