W środę jak grom z jasnego nieba pojawiła się wiadomość, że Arkadiusz Milik na pewno nie zagra w meczu eliminacji MŚ 2022 z Anglią. W związku z trudną sytuacją pandemiczną na świecie, władze Ligue 1 i Ligue 2 zabroniły piłkarzom krajowych klubów wyjazdów na mecze reprezentacji poza obszar Unii Europejskiej (więcej TUTAJ).
Jak mówi nam Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN i team manager drużyny narodowej, ta decyzja nie jest wiążąca, gdyż liga nie jest stroną w tej sprawie. - My rozmawiamy z francuską federacją, a nie ligą. To tak jakby w Polsce ogłaszała coś Ekstraklasa, a innego zdania był PZPN - tłumaczy dla WP SportoweFakty.
Wciąż istnieje zatem szansa, że Milik będzie mógł wylecieć do Londynu i zagrać na Wembley przeciwko Anglii. Ostateczna decyzja należy jednak do rządu francuskiego, a nie ligi bądź federacji.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa idealnie przygotowany. "Cytował papieża i dziękował za każde pytanie"
- UEFA przekazała nam kilka dni temu, że francuska federacja piłkarska wraz z rządem czynią starania, aby zwolnić z kwarantanny zawodników, którzy jadą poza Unię Europejską. UEFA miała wysłać do francuskiej federacji pismo z informacjami o konkretnych zawodnikach, dokąd się wybierają, według jakiego protokołu będzie zorganizowane ich zgrupowanie i jak będzie wyglądał ich powrót do Francji. My oczywiście zrobiliśmy tak samo w przypadku Arka, ale póki co nie ma odzewu - mówi Kwiatkowski.
I dodaje: - Jeżeli dostaniemy jasno sprecyzowaną informację od federacji, że Arkadiusz Milik nie będzie potraktowany wyjątkowo i nie będzie zwolniony z kwarantanny, to klub ma pełne prawo zgodnie z przepisami FIFA nie wysłać go na zgrupowanie.
Wielka Brytania, ze względu na mutacje wirusa, jest uważana przez niemieckie i francuskie władze sanitarno-epidemiologiczne za jeden z obszarów najwyższego ryzyka.
- Generalnie nie byłoby problemu, gdyby FIFA sama nie sabotowała swoich rozgrywek, czyli eliminacji mistrzostw świata. FIFA przedłużyła zapis, że do kwietnia kluby mogą nie wysłać zawodników na zgrupowanie w sytuacji, gdy grozi im po powrocie kwarantanna. Niektórzy chętnie z tego korzystają, gdyż kluby mecze reprezentacji średnio interesują - wskazuje Kwiatkowski.
Nadal niewiadomą jest także sytuacja Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka. Przypomnijmy, że rząd niemiecki, podobnie jak francuski, nakłada obowiązek kwarantanny dla osób, które wracają do kraju z Wysp Brytyjskich. Takiego problemu nie ma choćby w Polsce czy we Włoszech, dlatego zawodnicy z tych lig mogą udać się na eliminacyjne spotkanie do Londynu.
- Nie mamy nowych informacji w tej sprawie. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby ta dwójka mogła pojechać do Anglii. Jesteśmy uzależnieni od rządów poszczególnych krajów - dodaje rzecznik PZPN.
Lewandowski, Milik i Piątek na pewno pojawią się na zgrupowaniu reprezentacji. Zagrają na Węgrzech, a potem w Warszawie z Andorą. Gdy zapadnie niekorzystna decyzja ws. ich gry w Anglii, selekcjoner Paulo Sousa pozostanie z jednym napastnikiem - Karolem Świderskim.
- Nie ma szans powołać nikogo z zagranicy, gdyż jest już dawno po terminie. Zostają nam zawodnicy z ekstraklasy, gdyż najłatwiej byłoby się dogadać. Nie ma także tematu przełożenia meczu do innego kraju, gdyż dla UEFA jest to absencja tylko trzech piłkarzy. Dla nas oczywiście bardzo istotnych. Jest to zupełnie inna sytuacja niż choćby w przypadku meczów Ligi Mistrzów. Tam była mowa o wysłaniu na kwarantannę całej drużyny, a nie kilku piłkarzy - mówi Kwiatkowski.
Zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami eliminacji MŚ 2022 z Węgrami, Andorą i Anglią rozpocznie się w poniedziałek 22 marca.
Zobacz także:
Boniek dosadnie o decyzji Francuzów. Prezes PZPN jest zirytowany
Beniaminek - kopalnia talentów z Krosna
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)