Frustracja kibiców rośnie. Szykują się kolejne demonstracje

Newspix / JACEK PRONDZYNSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: kibice Legii
Newspix / JACEK PRONDZYNSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: kibice Legii

"Otwierać stadiony" - takie transparenty są widoczne już niemal na wszystkich meczach PKO Ekstraklasy. Kibice walczą o powrót na trybuny, łamiąc przy tym jednak obostrzenia epidemiczne. Podczas nadchodzącego weekendu może być podobnie.

Obiekty pozostają zamknięte od października ubiegłego roku, a poziom frustracji sympatyków futbolu jest bardzo wysoki. Przy okazji sobotniego meczu Legii Warszawa z Wartą Poznań (3:2), pod stadionem przy ul. Łazienkowskiej zebrało się kilka tysięcy osób, które wspierały dopingiem ekipę Czesława Michniewicza. W okolicy zgromadzono też ogromne siły policyjne.

- Grupa religijna niewierząca w COVID-19. Jest to oczywista oczywistość, jak to ktoś kiedyś powiedział. Przepraszam, ale czy można komuś zabronić być głupim? Jeżeli ktoś traktuje to wyłącznie jako represję, a nie dbanie o jego interes, to co mu można powiedzieć? - grzmiał na łamach WP SportoweFakty po wydarzeniach w stolicy wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Powtórka w innych miastach?

Istnieją obawy, że taka forma protestu przeciwko zamkniętym stadionom przeniesie się też do innych miast, a w najbliższej kolejce odbędzie się kilka spotkań, które w normalnych okolicznościach zgromadziłyby zapewne sporą widownię. To zwłaszcza starcia Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok, Wisły Kraków ze Stalą Mielec czy KGHM Zagłębia Lubin z Legią Warszawa.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki niezbędny w reprezentacji? "Straciliśmy szybkość na skrzydłach"

- Cały czas jesteśmy w kontakcie z kibicami, lecz nie mamy żadnych sygnałów, by pod stadionem przy Bułgarskiej miało w sobotę dojść do zgromadzenia - przekazał WP SportoweFakty rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel. - Trzymamy się tego, że panuje reżim sanitarny, a sytuacja epidemiczna nie pozwala na jakiekolwiek zmiany.

Wisła Kraków reaguje

Trudniejsza sytuacja może być w Krakowie. "W niedzielę o 14:30 zbieramy się pod halą Wisły, skąd przejdziemy pod sektor C! Obecność każdego wiślaka jest obowiązkowa, pokażmy, że jesteśmy z drużyną bez względu na pandemiczne obostrzenia" - głosi informacja na profilu "Armia Białej Gwiazdy" na Facebooku.

Przy Reymonta starają się łagodzić sytuację. - Klub już zareagował na ten wpis i za pośrednictwem dyrektora do spraw bezpieczeństwa apelował do kibiców, by nie gromadzili się pod stadionem. Mamy nadzieję i liczymy na to, że w obliczu pogarszającej się sytuacji epidemicznej i nowych obostrzeń, fani wykażą się rozsądkiem i odpowiedzialnością - przekazała nam rzeczniczka Wisły, Karolina Biedrzycka.

W innych miastach powinno być spokojniej. Jeden z hitów 22. kolejki odbędzie się w Lubinie, gdzie KGHM Zagłębie podejmie Legię Warszawa. Tam na zbiórkę kibiców pod obiektem się jednak nie zanosi.

- Nie mamy żadnych sygnałów, by miało do niej dojść - poinformował rzecznik prasowy "Miedziowych", Wacław Wachnik. - W naszym klubie, tak jak wszędzie, pracuje osoba odpowiedzialna za kontakt z kibicami i ona na bieżąco monitoruje sytuację.

Od 20 marca na terenie całego kraju obowiązywać będzie bardzo daleko idący lockdown. Mocno ograniczona zostanie działalność galerii handlowych, do tego dojdzie zamknięcie kin, teatrów czy basenów, a także nauka zdalna najmłodszych uczniów. Obostrzenia odczuje również środowisko futbolowe, bowiem na trzy tygodnie (do 9 kwietnia) zawieszone będą rozgrywki niższych klas.

Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii

Źródło artykułu: