To była kwestia czasu. Śląsk Wrocław pożegnał trenera

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: trener Śląska Vitezslav Lavicka
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: trener Śląska Vitezslav Lavicka

Vitezslav Lavicka przestał pełnić obowiązki trenera Śląska Wrocław. Czech odszedł z klubu po ponad dwóch latach. Prezes Piotr Waśniewski przyznał, że była to trudna decyzja.

W sobotę wrocławianie mierzyli się z niżej notowaną Wisłą Płock. To spotkanie zakończyło się rozczarowującym podziałem punktów (0:0). Wygląda na to, że wynik tego starcia przesądził o przyszłości trenera Śląska.

- Nie zamierzam podać się do dymisji. Jeżeli będziemy mogli dalej pracować, będziemy pracowali. Jestem na to przygotowany, czuję pełną odpowiedzialność za wyniki i za funkcjonowanie zespołu, ale nie czuję, że to czas, by rezygnować - mówił Vitezslav Lavicka na pomeczowej konferencji prasowej.

Już następnego dnia władze klubu poinformowały o zakończeniu współpracy z Czechem. Lavicka nie wypełni kontraktu, który obowiązywał do końca czerwca przyszłego roku.

Piotr Waśniewski pożegnał szkoleniowca na łamach oficjalnej strony Śląska Wrocław. - Jesteśmy wdzięczni Vitezslavowi Laviczce za zakończoną sukcesem misję ratowania Ekstraklasy dla Śląska oraz kolejny sezon pełen emocji. Jednak w naszej ocenie od kilku miesięcy drużyna nie rozwijała się w kierunku, na jakim nam zależy i na jaki umawialiśmy się z trenerem. Stąd trudna decyzja - podsumował.

W tym momencie nie wiadomo, kto zastąpi 57-latka. Prezes publicznie przyznawał, że kontaktował się już z potencjalnymi kandydatami. W tym gronie wymienia się takie nazwiska, jak Maciej Skorża, Jacek Magiera, czy Artur Skowronek.

Po 22 rozegranych kolejkach Śląsk znajduje się na 7. pozycji w stawce PKO Ekstraklasy. Nowy trener zadebiutuje dopiero po przerwie reprezentacyjnej, 5 kwietnia drużyna zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.

Czytaj także:
Legia poważnie osłabiona w meczu z Zagłębiem, a mogło być jeszcze gorzej
PKO Ekstraklasa. Dariusz Żuraw: Trudno znaleźć słowa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

Źródło artykułu: