"Historia jak z bajki". Dwa lata temu grał w III lidze, teraz powołał go Paulo Sousa

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Piątkowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Piątkowski

W marcu 2019 r. grał w trzecioligowych rezerwach Zagłębia Lubin. Dwa lata później ma szansę na debiut w reprezentacji Polski. - Jedno z największych marzeń się spełnia - mówi piłkarz Rakowa Częstochowa Kamil Piątkowski w rozmowie z laczynaspilka.pl.

Kamil Piątkowski znalazł się w gronie ośmiu obrońców powołanych przez Paulo Sousę na marcowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach MŚ 2022: z Węgrami (25 marca, Budapeszt), Andorą (28 marca, Warszawa) i Anglią (31 marca, Londyn).

20-letni obrońca Rakowa Częstochowa przyznał, że spodziewał się powołania, ale... do kadry U-21. - Sądziłem, że jeszcze zostanę w młodzieżówce. Stało się inaczej i było to dla mnie spore zaskoczenie. Jedno z największych marzeń się spełnia - podkreślił Piątkowski w rozmowie z Emilem Kopańskim na laczynaspilka.pl.

Jeszcze dwa lata temu - w marcu 2019 r. - Piątkowski występował w Zagłębiu II Lubin, tocząc boje ze Ślęzą Wrocław i Lechią Dzierżoniów. Po przejściu do Rakowa jego kariera nabrała rozpędu, piłkarz podpisał umowę z Red Bull Salzburg (do Austrii przeniesie się w lipcu - więcej TUTAJ). Teraz zaś został doceniony przez selekcjonera Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"

- Historia niczym z bajki. Dla mnie to piękna sprawa (...) Widzę, że to, co robię, ma sens i przynosi efekty. Jestem coraz lepszym zawodnikiem, ale także człowiekiem - dodaje Piątkowski na laczynaspilka.pl.

Piątkowski nie znalazł się w wyjściowym składzie na mecz z Węgrami w Budapeszcie ("11" Biało-Czerwonych znajdziecie TUTAJ>>).

Na debiut prawdopodobnie będzie musiał poczekać, ale już sam fakt, że znalazł się na zgrupowaniu kadry i może trenować z "najlepszym piłkarzem świata" (tak nazwał Roberta Lewandowskiego - przyp. red.), jest dla niego "sporym wyróżnieniem i wspaniałym przeżyciem".

Mecz Węgry - Polska rozpocznie się o godz. 20.45. Transmisję przeprowadzi TVP 1 oraz TVP Sport.

Czytaj także: Wiadomo, że Paulo Sousa nie będzie rozmawiał z TVP. Wiemy, dlaczego

Komentarze (0)