Eliminacje MŚ. Piotr Zieliński zabrał głos ws. nowej taktyki reprezentacji Polski. "Będzie lepiej"
Reprezentacja Polski w starciu z Węgrami zagrała nową taktyką. Biało-Czerwoni zremisowali 3:3, a gole tracili po prostych błędach. Piotr Zieliński w rozmowie z TVP Sport przyznał, że były one spowodowane właśnie zmianami w taktyce.
Piotr Zieliński uważa, że błędy spowodowane były właśnie nową taktyką, którą na ten mecz wybrał selekcjoner Paulo Sousa. Blok defensywny złożony był z Bartosza Bereszyńskiego, Jana Bednarka, Michała Helika i Arkadiusza Recy. W takim ustawieniu Biało-Czerwoni nie grali jeszcze nigdy.
- Na pewno w ustawieniu były jakieś mankamenty, ale to był nasz pierwszy mecz w tym ustawieniu. Będzie lepiej - zapowiedział pomocnik reprezentacji Polski, który zaliczył świetną asystę przy golu na 2:2, którego autorem był Kamil Jóźwiak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!Zieliński zabrał też głos o pierwszym straconym golu przez Polaków. - Akurat tak się złożyło, że mieliśmy aut, straciliśmy piłkę, trzeba było mocniej zaatakować i spróbować sfaulować zawodnika, który miał piłkę, bo w obronie nie byliśmy jeszcze dobrze ustawieni. Wystarczyło kopnąć piłkę, napastnik dobrze się zachował, pociągnął i strzelił - dodał.
Założeniem selekcjonera było to, by zawodnicy dochodzili do rywali wysokim pressingiem. Zieliński zauważył, że w pierwszej połowie wychodziło to kilka razy, ale nie przyniosło efektów. W drugiej - zdaniem piłkarza - pozytywów było już więcej. - Na pewno było widać jakieś efekty, a będzie jeszcze lepiej - zapewnił.
Po pierwszych meczach Węgrzy i Polacy zajmują trzecie miejsce w grupie I eliminacji mistrzostw świata. Prowadzą Anglicy, którzy wygrali z San Marino 5:0. Druga lokata dla Albanii, która pokonała na wyjeździe Andorę.
To właśnie Andora będzie kolejnym rywalem Biało-Czerwonych. Mecz rozegrany zostanie 28 marca, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:45.
Czytaj także:
Duży ból głowy Didiera Deschampsa. Filar reprezentacji Francji z kontuzją
Obsesja przywódcy. Viktor Orban odbudowuje węgierską piłkę nożną