W minionym sezonie był najlepszym piłkarzem na świecie, co potem potwierdziły liczne plebiscyty. Robert Lewandowski jednak nie osiadł na laurach. W tym sezonie nadal bije rekordy i przekracza kolejne granice. 32-latek jest w szczytowym momencie w swojej karierze.
"Lewy" w meczu z Węgrami (3:3) strzelił jednego gola. W niedzielę to on otworzył wynik starcia z Andorą. W pierwszej połowie znalazł sobie miejsce w polu karnym, uderzył z woleja, a piłka odbiła się od rywala i wpadła do bramki. Po przerwie dołożył drugie trafienie.
Statystycy od razu się obudzili. Portal Squawka na Twitterze zwrócił uwagę na niesamowity dorobek kapitana reprezentacji Polski. W tym sezonie biorąc pod uwagę rozgrywki klubowe i mecze drużyny narodowej strzelił łącznie 47 bramek. Potrzebował do tego 43 meczów.
Oczywiście zdecydowaną większość z nich zdobył w Bayernie Monachium. Z orzełkiem na piersi pokonał bramkarzy czterokrotnie, biorąc pod uwagę mecze od października do marca. Na pewno to jeszcze nie koniec.
Robert Lewandowski has now scored 46 goals in 43 appearances for club and country this season.
— Squawka Football (@Squawka) March 28, 2021
An incredible goalscorer. pic.twitter.com/4P2PhT8XaX
El. MŚ 2022: najtrudniejszy pierwszy krok. Anglia liderem w "polskiej grupie" >>
El. MŚ 2022. O krok od sensacji. Poważny błąd bramkarza zdecydował o wyniku >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!