Reprezentacja Polski zanotowała pierwsze zwycięstwo w eliminacjach mistrzostw świata. Kadra wygrała 3:0 z Andorą po bramkach Roberta Lewandowskiego (2 gole) i Karola Świderskiego.
Paulo Sousa odważnie postawił na Kamila Piątkowskiego. Obrońca Rakowa Częstochowa zagrał w pełnym wymiarze czasowym w swoim pierwszym meczu w narodowych barwach. - Cieszę się, że mogłem dzisiaj pojawić się na boisku. Trener zaufał mi po tak krótkim czasie i dał szansę. Oczywiście, bardzo cieszy, że zagraliśmy na zero z tyłu, przede wszystkim kontrolowaliśmy ten mecz - powiedział na antenie TVP Sport.
- Myślę, że rywal był mocno cofnięty pod swoją bramkę. Był też bardzo nieprzyjemny, było dużo nieprzyjemnych fauli i wślizgów. Początek na pewno ciężki, bo bardzo nisko stali, ale cały mecz był pod naszą kontrolą i udało się strzelić te bramki. Wiemy, że było znacznie więcej sytuacji - przyznał Piątkowski.
Młody piłkarz podkreślił, że świetnie mu się współpracowało z doświadczonym Kamilem Glikiem. - Super się grało z Kamilem, cały czas byliśmy w kontakcie. Cieszę się, że mogłem zagrać z takim piłkarzem, bo to na pewno dodaje pewności siebie na boisku - uzupełnił 20-latek.
Nie można wykluczyć, że stoper wystąpi w kluczowym meczu eliminacji MŚ 2022. - To jest moja rola być gotowym na każdy mecz. A co będzie z Anglią? To już trener zdecyduje, jaki skład będzie optymalny na ten mecz i to jemu zostawiam tę decyzję. Na pewno Anglia jest bardzo mocnym przeciwnikiem, ale myślę, że my również gramy bardzo dobrą piłkę. Strzelamy dużo bramek, więc wydaje mi się, że to będzie wyrównany mecz. Zobaczymy, jak to będzie - dodał Piątkowski.
Polska zagra na wyjeździe z Anglią w środę (31 marca) o godz. 20:45.
Czytaj także:
Eliminacje MŚ 2022. Niepokojące słowa o Lewandowskim. Sousa: Robert odczuwa ból
Eliminacje MŚ 2022. Podwójna radość debiutanta. "Niesamowite uczucie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!