"Szczęsny się nawet nie spocił". Media w Andorze krytycznie oceniły swój zespół po meczu z Polską

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Media w Andorze pełne zachwytu nad polską reprezentacją po niedzielnym meczu wygranym przez Biało-Czerwonych 3:0. "Potężny zespół" - napisano. Ciekawe spostrzeżenia pojawiły się przy występie Wojciecha Szczęsnego.

"W pogoni za cieniami" - podsumowano mecz w dzienniku "Diari Bondia" zwracając uwagę na posiadanie piłki przez Polaków. To miało wykańczać reprezentantów Andory.

"Cristian Martínez zszedł na ławkę po kilku skurczach po zbyt długim bieganiu za piłką" - napisano. To jednak niejedyna ciekawa opinia zamieszczona w tym serwisie.

"Zespół prowadzony przez Paulo Sousę zagrał na pół gwizdka i pokonał Andorę 3:0, która zmęczyła się bieganiem za piłką i nie oddała trzech podań z rzędu, ani żadnego strzału na bramkę. Było wiadomo, że umiejętności Polaków są wyższe, ale Koldo Alvarez (trener Andory) nie próbował nawet tego zniwelować" - dodano nazywając wszystko całkowitą dominacją Polaków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało

Ciekawa opinia pojawiła się na temat Wojciecha Szczęsnego. "Jedynym, który się nie pocił, był bramkarz Juventusu Wojciech Szczęsny. Był luksusowym widzem meczu rozgrywanego w Warszawie" - napisano dodając, że "wszyscy wiedzieli, że gra, bo pojawił się na szyldzie na stronie UEFA."

fot. www.elperiodic.ad
fot. www.elperiodic.ad

"Reprezentanci Andory pozostawili piłkę Polakom, a sami skupili się na obronie" - pisze z kolei "El Periodic d'Andorra", który rzuca nazwiska Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Krzysztofa Piąteka i Arkadiusza Milika wymieniając w jak wielkich klubach grają czy grali.

Na andorradifusio.ad z kolei naszą reprezentację nazwano potężnym zespołem. "Andora wyjechała do Warszawy, gdzie czekało trudne wyzwanie stawienia czoła tak potężnemu zespołowi, jakim jest Polska" - napisano. Zwrócono również uwagę na Lewandowskiego, którego okrzyknięto "prawdziwym drapieżnikiem".

"Reprezentacja poniosła drugą porażkę w eliminacjach do mistrzostw świata. Tym razem przegrana 3:0 z Polską i Robertem Lewandowskim, autorem dwóch bramek Polaków" - napisał krótko diariandorra.ad.

Zobacz także:

Mecz z Andorą to typowa kopanina rodem z polskiej Ekstraklasy
Polska ogrywa Andorę, ale niesmak pozostaje

Komentarze (5)
avatar
STOP trolom
29.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie zauważyli, że żaden polski piłkarz nie potrafił przejść Andorczyka jeden na jednego. Nie zauważyli też, że nasi posiadali piłkę, bo wciąż się cofali do swojej bramki. Potrafili nawet wycofa Czytaj całość
avatar
Kalikulibali
29.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Potężny zespół hehe dobre 
avatar
TheBigPole77
29.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba są dla siebie zbyt surowi. Chyba nie liczyli że mogą coś ugrać w Polsce i grać jak równy z równym.