Eliminacje do MŚ 2022. Wymęczona wygrana Francji. Rywal miał sporo pretensji do sędziego

PAP/EPA / Fehim Demir / Na zdjęciu od lewej: Edin Dżeko i Kingsley Coman
PAP/EPA / Fehim Demir / Na zdjęciu od lewej: Edin Dżeko i Kingsley Coman

Francja nie zachwyciła, ale wystarczyła jej jedna akcja i spryt Antoine'a Griezmanna, by wywieźć cenne trzy punkty z trudnego terenu. Bośniacy mieli lepsze sytuacje, grali odważnie, mają jeszcze o co walczyć w grupie.

Francja nie przegrała pierwszych dwóch spotkań, ale nie miała kompletu punktów na koncie. Dla niej wygrana w Sarajewie była obowiązkiem. Bośniacy czuli, że są w stanie napsuć krwi "Trójkolorowym".

Przez pierwsze kilkanaście minut grali agresywnie w pressingu, zmuszając mistrza świata do chaotycznej i niechlujnej gry. Potem stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji. Z dystansu próbował Darko Todorović, blisko strzelania gola głową był Anel Ahmedhodzić. Jednak fenomenalnie na linii spisywał się Hugo Lloris.

Francja nie porywała z przodu. Kylian Mbappe i Antoine Griezmann dawali się łatwo wyłączać, a defensywa grała dość ostro. Gospodarze mieli o to pretensje do sędziego Daniele Orsato. Edin Dzeko kilka razy padał w polu karnym. Włoch jednak uznawał, że wszystko było w granicy przepisów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

W drugiej części Bośnia bardziej się cofnęła i nastawiła na grę z kontry. Francuzi wymieniali swobodnie podania, ale bez tworzenia konkretnego zagrożenia. Rywal znowu miał żal do sędziego, który nie podyktował rzutu karnego po dyskusyjnym faulu Adriena Rabiota na Rade Kruniciu.

Oba zespoły nie grały finezyjnie. Zaprezentowały toporny, fizyczny futbol. O wyniku przesądziła akcja w 60. minucie. Rabiot dorzucił na głowę Griezmanna, a ten nieobstawiony spokojnie strzelił i pokonał bramkarza. Bośniacy gonili wynik do końca, ale nie zmusili Llorisa do pracy.

Francja ma siedem punktów po trzech meczach, ale nie można powiedzieć, że zachwyca swoją grą. Bośniacy na pewno zanotowali progres względem kiepskiej jesieni. W następnej serii gier w grupie D Francuzi znowu zagrają z Bośnią, ale tym razem u siebie.

Bośnia i Hercegowina - Francja 0:1 (0:0)
0:1 - Antoine Griezmann 60'

Bośnia i Herc.: Ibrahim Sehić - Anel Ahmedhodzić, Dennis Hadzikadunić, Sinisa Sanicanin - Darko Todorović (77' Miroslav Stevanović), Amir Hadziahmetović, Miralem Pjanić Gojko Cimirot (87' Amer Gojak), Sead Kolsinac - Edin Dzeko, Rade Krunić (86' Smail Prevljak).

Francja: Hugo Lloris - Lucas Hernandez, Presnel Kimpembe, Raphel Varane, Benjamin Pavard - Kingsley Coman (59' Olivier Giroud), Antoine Griezmann, Adrien Rabiot, Paul Pogba - Kylian Mbappe, Thomas Lemar (90' Moussa Sissoko).

Żółta kartka: Hadzikadunić, Sanicanin, Hadziahmetović (Bośnia i Herc.), Varane, Lemar, Pogba (Francja).

Sędzia: Daniele Orsato (Włochy).

W drugim meczu w tej grupie Ukraina niespodziewanie zremisowała z Kazachstanem 1:1. Oddała aż 29 strzałów, ale tylko dziewięć było celnych.

Ukraina - Kazachstan 1:1 (1:0)
1:0 - Roman Jaremczuk 20'
1:1 - Serykżan Mużykow 59'

Czytaj też:
Anglicy skomentowali gest Polaków
Ekspert ocenił rzut karny dla Anglii

Komentarze (0)