Andrea Pirlo dość nieoczekiwanie otrzymał przed sezonem szansę sprawdzenia się w roli pierwszego trenera. 41-latek, który jeszcze niedawno sam był aktywnym piłkarzem, został od razu rzucony na głęboką wodę. Bez żadnego doświadczenia otrzymał do prowadzenie pierwszy zespół Juventusu.
Po ośmiu miesiącach od tej decyzji wygląda jednak na to, że władze turyńskiego klubu przeszarżowały z wiarą w byłego swojego zawodnika i powoli zdają sobie z tego sprawę.
Według "La Gazzetta dello Sport" szefowie klubu stracili już cierpliwość. Zdaniem włoskich dziennikarzy Pirlo otrzymał ultimatum. Jeżeli w dwóch najbliższych meczach - z Torino oraz Napoli - jego drużyna nie uzyska pozytywnych rezultatów, dojdzie do zwolnienia szkoleniowca.
Juventus jak dotąd odpadł już z Ligi Mistrzów z FC Porto, kończąc swoją przygodę z rozgrywkami zaledwie na 1/8 finału. Nie lepiej wygląda sytuacja klubu na krajowym podwórku. Wieloletni dominator ligi najprawdopodobniej w tym roku straci tytuł. "Stara Dama" po 27 kolejkach zajmuje 3. miejsce ze stratą aż 10 "oczek" do prowadzącego Interu. Aktualnie zespół musi skupiać się, by nie wypaść poza czołową czwórkę gwarantującą grę w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. 5. Napoli traci bowiem do podopiecznych Pirlo zaledwie 2 punkty.
Czytaj także:
- Koronawirus w reprezentacji Polski. Wiemy, co z Mateuszem Klichem i Łukaszem Skorupskim
- "Kompletnie tego nie rozumiem". Uli Hoeness atakuje Joachima Loewa po koszmarnym występie reprezentacji Niemiec
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało