- Poleciałem do Anglii we wtorek z Grześkiem Krychowiakiem. W Anglii miałem już dwa testy i oba dały wynik negatywny, więc mogę wrócić na boisko. W czwartek będę już trenował w klubie - przekazał WP SportoweFakty Mateusz Klich.
30-latek to największy pechowiec marcowego zgrupowania reprezentacji Polski. Pierwszy z rutynowych testów, przeprowadzony po przyjeździe piłkarza do Warszawy, dał wynik negatywny. We wtorek rano, dzień przed meczem z Węgrami (3:3) okazało się jednak, że zawodnik jest zakażony koronawirusem. Nie poleciał z zespołem do Budapesztu, a wynik powtórnego badania dał wynik... negatywny.
Czwarty test jednak znów wykazał zakażenie SARS-CoV-2 i w czwartek stało się jasne, że Klich nie będzie mógł wystąpić także z Andorą (3:0) i Anglią (1:2). Nie miał silnych objawów, na Twitterze zażartował do jednego z kibiców Leeds Utd, że "miewał mocniejszego kaca". Do wtorku przebywał w izolacji w pokoju hotelu Double Tree Hilton. Przeprowadzonego tego dnia badanie dało wynik negatywny, więc poleciał do Anglii z Grzegorzem Krychowiakiem wyczarterowanym przez PZPN samolotem. Więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
Klich był wielkim nieobecnym pierwszych meczów pod wodzą Paulo Sousy. Gdyby był zdrowy, grałby w środku pola obok Grzegorza Krychowiaka i Piotra Zielińskiego. Z drugiej strony, kilka dni bez meczu być może dobrze mu zrobi, bo pomocnik Leeds United jest mocno eksploatowany. Od lipca 2018 roku nie było w trakcie sezonu tygodnia, w którym nie pojawiłby się na boisku. W tym czasie rozegrał 126 spotkań dla Pawi i 20 w reprezentacji Polski.
Sore throat and headache I have had worse hangovers. I will be fine
— Mateusz Klich (@Cli5hy) March 26, 2021
- Przez trzy ostatnie lata trochę tych spotkań "nabiłem", do tego nie miałem żadnych wakacji. Na szczęście omijały mnie poważniejsze kontuzje, ale drobne zaczęły mi się przytrafiać. Z przeciążenia, od intensywności. Stawy mnie jeszcze nie bolą, mam dopiero 30 lat, ale coś tam pobolewało. W klubie też bardzo ciężko trenujemy pomiędzy spotkaniami, więc trudno odzyskać świeżość. Mam nadzieję, że złapię oddech, bo najlepsze mecze wychodzą mi w momencie dobrego przygotowania fizycznego - mówił nam przed rozpoczęciem marcowego zgrupowania. Więcej TUTAJ.
W trakcie zgrupowania koronawirusem zakazili się też Kamil Piątkowski, Łukasz Skorupski oraz rzecznik prasowy i team manager reprezentacji Jakub Kwiatkowski. Piątkowski we wtorek wyjechał do Częstochowy, natomiast Skorupski i Kwiatkowski nadal przebywają w izolacji w Double Tree Hilton.