Przed tym meczem sytuacja Podbeskidzia Bielsko-Biała była bardzo trudna. Górale zajmowali ostatnie miejsce w tabeli i nie mogli sobie już pozwalać na wpadki. Celem jest utrzymanie w elicie i po wygranej z Wisłą Kraków (2:0) bielszczanie są bliżej zrealizowania tego założenia.
Radość z triumfu nad Białą Gwiazdą zmąciła wiadomość o śmierci ojca trenera Robert Kasperczyka. Klub po meczu złożył szkoleniowcowi kondolencje za pośrednictwem strony internetowej, a na pomeczowej konferencji zastąpił go asystent Kordian Wójs.
- Musimy zacząć punktować w każdym mecz, aby utrzymać się w Ekstraklasie. Nie mamy już komfortu punktowego, by próbować innego zestawienia. Zależało nam bardzo, by wrócić do tego, co graliśmy na początku rundy, gdy zdobywaliśmy punkty. Dzięki reprezentacyjnej przerwie mieliśmy więcej czasu, by poprawić pewne elementy i popracować nad stałymi fragmentami. Zmieniliśmy system gry na inny. Cieszymy się z tej wygranej - powiedział Wójs.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera
Zupełnie w innym humorze był trener Wisły. - Jestem rozczarowany pierwszą połową. Była szokująco słaba. Mówiliśmy przed meczem jak mamy grać, ale zupełnie tego nie robiliśmy. Graliśmy nijaki i zaprezentowaliśmy się fatalnie - powiedział podczas konferencji prasowej Peter Hyballa.
- Walczyliśmy do końca, druga połowa wyglądała nieco lepiej, ale jeśli nie trafiamy z czterech metrów do bramki, to nic dobrego nie może z tego być. Wróciliśmy do walki o utrzymanie. Nie ma co marzyć o 6. pozycji. Trzeba zagryźć zęby i przynajmniej pod kątem zaangażowania pokazać się z lepszej strony w następnym meczu - dodał szkoleniowiec, który podkreślał, że jego zespół - w przeciwieństwie do Podbeskidzia - grał bez zaangażowania.
Już w pierwszej połowie Hyballa zdecydował się na zmianę. Boisko opuścił David Mawutor i zastąpił go Nikola Kuveljić. - Mawutor grał tylko do tyłu i do boku. To nie miało nic wspólnego z taktyką. Wyglądało to bardziej jak spotkanie oldbojów. W naszej grze było za mało woli walki. Jestem po prostu wściekły. Moi zawodnicy powinni zastanowić się nad tym meczem - ocenił.
Czytaj także:
Lewandowski rozmawia z Bayernem o nowej umowie? Jest komentarz agenta Polaka
Co z przyszłością Gvili? Legia podjęła pierwszą decyzję w sprawie Gruzina