W poniedziałkowy wieczór "Kicker" poinformował, że doszło do spotkania zarządu Bayernu Monachium, na którym jednym z tematów była przyszłość Jerome'a Boatenga. Media poinformowały, że klub ustalił, że piłkarz nie dostanie propozycji nowego kontraktu i już został o tym poinformowany.
Moment, w którym ta wiadomość przedostała się do mediów, nie był fortunny. W środę Bayern Monachium walczyć będzie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain i na tym skupia się Hansi Flick ze swoimi podopiecznymi. Tymczasem zamiast dyskutować o sporcie, musiał komentować tę sytuację.
- Wszyscy wiedzą, co sądzę o Jerome i jego umiejętnościach. Jest skoncentrowany na swojej pracy, to podstawa jego wyników. Zawsze dobrze jest mieć do dyspozycji takich zawodników - powiedział zirytowany Hansi Flick na konferencji prasowej poprzedzającej starcie w Lidze Mistrzów.
Jednoznacznie nie potwierdził jednak doniesień "Kickera". - Nie wiem czy muszę komentować wszystko, co pojawia się w mediach. Nie wiem, jak takie coś w ogóle trafiło do dziennikarzy. To, czy jest to informacja prawdziwa, okaże się w najbliższych tygodniach - dodał wyraźnie zdenerwowany.
32-latek z bawarskim klubem dwa razy wygrał Ligę Mistrzów. Na koncie ma także osiem mistrzostw Niemiec i pięć krajowych pucharów. Do tego dochodzą także m.in. dwa Superpuchary Europy i dwa Klubowe Mistrzostwa Świata.
Czytaj też:
Brak Roberta Lewandowskiego nie przeszkodzi Bayernowi Monachium? Jednoznaczny sygnał z szatni
Były piłkarz Lecha Poznań nie zostawił na klubie suchej nitki. Stawia twarde zarzuty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!