Media regularnie donoszą, że The Blues obrali kurs na wzmocnienie ofensywy. Duże znaczenie mają w tym wypadku poczynania klubu ze Stamford Bridge przed startem sezonu 2020/21.
Wówczas szeregi Chelsea zasilili Timo Werner, Kai Havertz oraz Hakim Ziyech. Choć spore oczekiwania wobec całej trójki były jak najbardziej uzasadnione, żaden z wymienionych piłkarzy nie jest aktualnie pierwszoplanową postacią drużyny prowadzonej przez Thomasa Tuchela.
Wobec tego nie dziwią plany Romana Abramowicza. Według włoskiego "Calcio Mercato" właściciel Chelsea jest skory przeznaczyć na transfery w 2021 roku ponad 100 milionów euro. Większość tej kwoty, a może nawet jej całość, ma posłużyć do zakontraktowania napastnika.
Preferencje w niebieskiej części Londynu zdają się w pełni klarowne. Pierwszym wyborem Chelsea jest Erling Haaland. Jeśli Norweg zdecyduje się kontynuować karierę w innym miejscu, The Blues ruszą po Romelu Lukaku.
Belgijski snajper w przeszłości reprezentował już barwy Chelsea. W latach 2011-2014 rozegrał dla sześciokrotnych mistrzów Anglii 15 spotkań. Od 2019 roku jest natomiast piłkarzem Interu Mediolan. Tylko w tym sezonie w 36 meczach strzelił 27 goli i zanotował 8 asyst. Trener Nerazzurrich - Antonio Conte - nie ukrywa, że Lukaku jest liderem jego zespołu. To sprawia, że jego potencjalne przenosiny do Premier League budzą jeszcze więcej emocji.
Czytaj także:
Sport przeniósł się do podziemia. "Obostrzenia to fikcja"
Czytaj także: Reprezentacja może zmienić bazę na Euro 2020
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol