Jakim cudem on się tam dostał?! Niespodziewany "gość" na meczu Ligi Europy

Getty Images / Gonzalo Arroyo - UEFA/UEFA / Goły mężczyzna wtargnął na murawę ćwierćfinałowego meczu Granada - Manchester United
Getty Images / Gonzalo Arroyo - UEFA/UEFA / Goły mężczyzna wtargnął na murawę ćwierćfinałowego meczu Granada - Manchester United

Sędzia spotkania Granada - Manchester United był zmuszony przerwać na chwilę grę po tym jak na murawie pojawił się... nagi mężczyzna. Niespodziewany "gość" został zatrzymany przez hiszpańskich policjantów.

W dobie pandemii koronawirusa przyzwyczailiśmy się już do meczów bez udziału publiczności. Tymczasem na zamkniętym stadionie klubu Granada CF, w trakcie pierwszego ćwierćfinałowego spotkania Ligi Europy z Manchesterem United, pojawił się... jeden kibic, który postanowił przerwać spotkanie.

W 6. minucie nagle na murawę wbiegł całkiem goły mężczyzna z charakterystyczną obfitą brodą i kręconymi włosami. Intruz przebiegł przez boisko, zrobił fikołka, przejechał się klatką piersiową po trawie i wpadł w ręce czterech policjantów.

Kim jest i jakim cudem dostał się na zamknięty stadion? Tego na razie nie wiadomo. "Imponujące, że udało mu się ominąć ochronę. Domyślam się, że na stadionie nie ma zbyt wielu innych nagich mężczyzn" - napisał dziennikarz obsługujący tekstową relację live w serwisie SkySports.

Nagi kibic szykujący się do fikołka na murawie podczas meczu Granada - Manchester United w Lidze Europy. Foto:  Joaquin Corchero / Europa Press Sports / Getty Images
Nagi kibic szykujący się do fikołka na murawie podczas meczu Granada - Manchester United w Lidze Europy. Foto: Joaquin Corchero / Europa Press Sports / Getty Images

Nieproszony "gość" najprawdopodobniej doczeka się kilku sankcji z zakazem stadionowym włącznie. Pytanie też, czy nie złamał obowiązujących w Hiszpanii obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.

Po interwencji policji mecz wznowiono. Jeszcze w pierwszej połowie Manchester United wyszedł na prowadzenie po golu Marcusa Rashforda. W samej końcówce wynik po uderzeniu z rzutu karnego podwyższył Bruno Fernandes i "Czerwone Diabły" wygrały 2:0. Rewanż odbędzie się za tydzień.

Czytaj też:
-> Trzeci raz został ojcem. Data urodzenia? To nie żart!
-> Sir Alex Ferguson wygrał olbrzymie pieniądze. "Mój najlepszy dzień na wyścigach"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera

Komentarze (2)
avatar
MKSKorona1973
8.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego tyłek zakryliście kwadratem? Piłkarze to widzieli na oczy na boisku a w internecie oczywiście śmieszna cenzura.