Znany klub znika z mediów społecznościowych. To forma protestu

Władze Rangers FC mają dość rasistowskich incydentów. Dlatego na tydzień klub i jego piłkarze znikną z social mediów. To nie jedyny zespół, który zdecydował się na taki rodzaj protestu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
piłkarze Rangers FC PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarze Rangers FC
Problem rasizmu nasila się coraz częściej w mediach społecznościowych. Kibice uważają, że tam są bezkarni i po nieudanych meczach nie boją się zamieszczać obraźliwych komentarzy. Korzystają z tego, że właściciele portali nie wprowadzają rozwiązań, które mogłyby zatrzymać zjawisko hejtu czy rasizmu w sieci.

Cierpliwość wobec tego straciły władze Rangers FC. Klub ten zdecydował się na nietypowy protest. Przez tydzień mistrzowie Szkocji nie będą obecni w mediach społecznościowych, które są głównym miejscem informowania kibiców o tym, co dzieje się w klubie. Do protestu dołączyli się także piłkarze i pracownicy Rangers FC.

"Ma to na celu podkreślenie trwających obaw związanych z brakiem rozliczania i odpowiedzialności ze strony mediów społecznościowych" - cytuje oświadczenie klubu "Sky Sports" i przypomina, że do protestu dołączyły Swansea City i Birmingham City.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność

Rangers FC to pierwszy szkocki klub, który zbojkotował wszystkie media społecznościowe. Klub jest zaniepokojony codziennymi rasistowskimi nadużyciami, z jakimi muszą mierzyć się jego piłkarze. Kapitan James Tavernier przyznał w rozmowie z brytyjskimi mediami, że w tym sezonie każdy zawodnik Rangersów zmagał się z tym problemem.

"Jesteśmy zaniepokojeni codziennymi rasistowskimi nadużyciami, które muszą znosić nasi zawodnicy i wierzymy, że choć media społecznościowe mogą być bardzo pozytywną i zdrową platformą komunikacji, to istnieje niewątpliwa obawa, że poziom nienawiści wymyka się spod kontroli" - przekazano w komunikacie.

Czytaj także:
Liga Europy: koszmarne pudła Arsenalu. Rewelacja wymierzyła karę
Liga Europy. Zmarnowany rzut karny odwrócił losy meczu w Amsterdamie. Kompromitacja bramkarza

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×