44-letni Antonio Mateu Lahoz miał w sobotni wieczór poprowadzić najbardziej elektryzujące spotkanie Primera Division, czyli popularne El Clasico.
Miał, ale finalnie na boisku się nie pojawi. Na przeszkodzie stanęła bowiem kontuzja mięśniowa i komisja zajmująca się sprawami sędziowskimi zmuszona była dokonać zmiany. I to dzień przed meczem.
Ostatecznie spotkanie w Madrycie poprowadzi Jesus Gil Manzano. 37-latek w tym sezonie prowadził 13 spotkań w La Liga (pokazał w nich 59 żółtych kartek i podyktował 11 rzutów karnych). W ostatni weekend był rozjemcą pojedynku Sevilla FC - Atletico Madryt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Manzano ma też na koncie mecze Ligi Mistrzów (RB Lipsk - Istanbul Basaksehir i Olympique Marsylia - Olympiakos Pireus), Ligi Europy czy Ligi Narodów UEFA (Anglia - Dania).
Sobotnia konfrontacja Realu z Barceloną może mieć kluczowe znaczenie w walce o mistrzostwo Hiszpanii. W ligowej tabeli "Duma Katalonii" jest druga z dorobkiem 65 punktów, "Królewscy" są pozycję niżej tracąc do rywali dwa "oczka". Stawce przewodzi Atletico Madryt mając 66 punktów. Do końca rozgrywek pozostało dziewięć kolejek.
Transmisja meczu w Eleven Sports 1, również w WP Pilot. Początek w sobotę o godzinie 21.
Zobacz także:
Mbappe podjął decyzję? Władze PSG już wiedzą co zrobi ich gwiazda
Nagły zwrot w sprawie Dembele. Przyszłość Francuza kwestią otwartą