Zagłębie poszuka kolejnego przełamania z walczącym o życie Podbeskidziem

Zagłębie Lubin przegrało trzy ostatnie mecze ligowe i ponownie znalazło się w dołku. Niedzielny mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała ma być okazją do kolejnego przełamania. - Musimy z tego wyjść jak najszybciej - mówi Sasa Balić.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Sasa Balić WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Sasa Balić
Zagłębie Lubin bardzo źle zaczęło 2021 rok. Nie dość, że w pierwszych czterech meczach lubinianie zdobyli tylko punkt, to jeszcze w kompromitującym stylu odpadli z rozgrywek o Fortuna Puchar Polski. Wydawało się, że światełkiem w tunelu będą dwa zwycięstwa z rzędu (w dodatku w dobrym stylu) z Cracovią i Jagiellonią Białystok, jednak później przyszły trzy kolejne porażki i sytuacja niejako wróciła do punktu wyjścia.

- Mieliśmy złą serię na początku obecnej rundy i kiedy wygraliśmy te dwa spotkania, to każdy z nas już myślał, że wracamy na zwycięską ścieżkę. Niestety, potem był nieudany mecz z Górnikiem Zabrze. Moim zdaniem zagraliśmy tam dobry mecz, ale zabrakło nam skuteczności. Z Legią szybko straciliśmy trzy bramki i to było głównym powodem naszej porażki. Oczywiście Legia jest silnym zespołem, ale nie można z nią przegrać w taki sposób. Zdajemy sobie sprawę z tego, że źle to wyglądało. Ostatnie starcie z Lechią było meczem, który mogliśmy wygrać, tylko znowu szybko straciliśmy bramkę i mecz nie ułożył się tak, jak byśmy tego chcieli. Mamy serię trzech przegranych z rzędu, ale musimy z tego wyjść jak najszybciej, ponieważ zostało nam jeszcze kilka spotkań do końca rozgrywek - powiedział kapitan Sasa Balić, cytowany przez oficjalną stronę Zagłębia.

Problem z regularnością nie dotyczy jedynie Zagłębia, ale większości drużyn w PKO Ekstraklasie. W Lubinie problem ten jest jednak widoczny od paru sezonów. Zagłębie jest zespołem chimerycznym, który raz wygra, raz przegra i jakoś będzie funkcjonować w środku tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!

Niedzielny mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała wydaje się idealną okazją na przełamanie, choć z drugiej strony Górale walczą o życie, są na przedostatnim miejscu w tabeli z zaledwie jednym punktem przewagi nad Stalą Mielec, więc są bardzo daleko od utrzymania.

Co ciekawe, Zagłębie rywalizowało w tym sezonie z Podbeskidziem już dwukrotnie. Najpierw w lidze Podbeskidzie wygrało 2:1, a następnie w Fortuna Pucharze Polski lepsze było Zagłębie.

- Mieliśmy już analizę zespołu Podbeskidzia, graliśmy z nimi dwa mecze i wiemy, że jest to drużyna, która walczy o życie. Będzie to trudne spotkanie, ale my musimy dać z siebie jeszcze więcej, ponieważ nie możemy wciąż oddawać punktów za darmo. Musimy zagrać w końcu dobry mecz, bo kibice od nas tego oczekują i my sami zdajemy sobie sprawę z tego, że za dużo punktów tracimy zarówno u siebie, jak i na wyjazdach. Teraz jest na to czas i nie ma innego wyjścia. Musimy zdobyć w niedzielę komplet punktów - deklaruje kapitan Zagłębia.

Początek meczu Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała w niedzielę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
PKO Ekstraklasa: mocna reakcja Pogoni Szczecin. Przeciwnik statystował
Niedosyt trenerów Warty Poznań i Stali Mielec. Leszek Ojrzyński miał jeszcze jedno uczucie

Czy Podbeskidzie utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×