W niektórych krajach wydarzenia sportowe są otwierane dla kibiców. Takich przywilejów jednak jeszcze nie ma w najsilniejszych ligach piłkarskich. To z kolei mocno uderza w klubowe budżety, które są pozbawione ogromnych wpływów.
Bardzo ciekawe wyliczenia przedstawia gazeta "Marca". W przypadku Realu Madryt tak się złożyło, że gra na własnym obiekcie dwa wielkie mecze w ciągu czterech dni. We wtorek "Królewscy" podejmowali Liverpool FC, a w sobotę zmierzą się z Barceloną.
Z powodu zamkniętego stadionu dla kibiców hiszpańskiemu gigantowi wielkie pieniądze przeszły koło nosa. Sprzedaż biletów na pojedynek z "The Reds" w Lidze Mistrzów dałaby klubowi zastrzyk gotówki w wysokości 10 mln euro.
Real mniej by zarobił za El Clasico, bo 5 mln euro. To spowodowane jest faktem, że dużą część kibiców stanowiliby posiadacze karnetów. Nie zmienia to jednak faktu, że drużyna z Madrytu w kilka dni straci 15 mln euro.
Transmisja meczu w Eleven Sports 1, również w WP Pilot. Początek w sobotę o godzinie 21.
El Clasico bez Sergio Ramosa. Czy kiedykolwiek jeszcze zagra przeciwko FC Barcelonie? >>
El Clasico i katastrofa smoleńska jednego dnia. Minęło 11 lat od klasyku bez komentarza >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!