Świerczewski dla SportoweFakty.pl: Nie mogę komentować tego, co mówi trener

Trzy mecze, trzy porażki. Dwanaście straconych bramek, tylko dwie strzelone. Sytuacja w Lubinie robi się coraz bardziej napięta. Oliwy do ognia dolewają tylko kolejne wypowiedzi trenera Andrzeja Lesiaka, który otwarcie krytykuje swoich podopiecznych.

KGHM Zagłębie Lubin poniosło już trzecią porażkę w lidze. Lubinianie w każdym pojedynku tracą po cztery bramki. W ostatnim starciu lepszy od Miedziowych okazał się gliwicki Piast. W tym pojedynku w drużynie Zagłębia zadebiutował Piotr Świerczewski. - Bardzo dobrze i mądrze zagrała drużyna Piasta Gliwice. Przegrywali 1:0, ale mimo wszystko nie poddali się, zaatakowali nas wysoko. Bardzo dobrze wykonali stały fragment gry, trochę nas to zaskoczyło. Potem z kontrataku zagrali jak profesorowie. Pokazali, że potrafią się bronić i szybko przechodzić do ataku. Wypunktowali nas jak juniorów. Czeka nas jeszcze dużo pracy - podsumował były reprezentant Polski.

Zagłębie w sobotnim pojedynku jako pierwsze objęło prowadzenie. Przez pierwsze 15-20 minut lubinianie zdecydowanie dominowali na boisku. W tym fragmencie meczu podopieczni Andrzeja Lesiaka mogli strzelić co najmniej kilka bramek. - Gramy dobrze, fajnie wychodzimy z piłką, ale co z tego jak nie strzelamy bramek, a to chodzi. Może Piast nie grał efektownie, a skutecznie? Ludzie przychodzą po to, aby oglądać bramki, a nie patrzeć jak ktoś przedrybluje dwóch, trzech piłkarzy i nic z tego nie ma - wyjaśniał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Świerczewski.

Debit doświadczonego zawodnika w drużynie Miedziowych nie wypadł zbyt okazale. Już po ostatniej porażce Zagłębia z Wisłą Kraków trener lubinian powiedział, że nie wszyscy jego piłkarze umiejętnościami predysponują do gry w ekstraklasie. Świerczewski, jako doświadczony zawodnik miał pomóc Zagłębiu w przełamaniu niemocy. - To nie tak, że ja jestem doświadczony, a oni nie. Oni przegrali, ja przegrałem. Jesteśmy drużyną i wszyscy poniesiemy konsekwencje utraty punktów i bramek. Nie szukam tutaj żadnego wytłumaczenia. Czeka nas dużo pracy i w kolejnych spotkaniach mam nadzieję, że ja i moja drużyna, będziemy prezentować się dużo lepiej - powiedział pomocnik.

Wiele kontrowersji wzbudzają słowa Lesiaka, w których otwarcie krytykuje on swoich podopiecznych. - Szkoda, że tak trener mówi. Ma do tego prawo, jest trenerem. Nie mogę komentować tego, co on mówi - zaznaczył Świerczewski. - Nie wyobrażam się, żeby w kolejnych pojedynkach nasza drużyna nie pokazała charakteru. Z Ruchem Chorzów będziemy walczyć zdecydowanie o trzy punkty. Jeżeli nie wygramy z chorzowianami to już chyba będzie trzeba myśleć bardzo mocno o tym, aby utrzymać się w lidze - dosadnie skomentował były reprezentant Polski.

Komentarze (0)